Fernando Santos to nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Szkoleniowiec słynie z twardej ręki, a piłkarze muszą być gotowi na niespodziewane decyzje. Grecy, których Santos również trenował, o jednej z nich byli załamani.
Piłkarze, którzy pracowali z Fernando Santosem podkreślają, że jest dobrym fachowcem, jednak lubi rządzić twardą ręką. Przekonali się o tym greccy piłkarze, których Santos prowadził zarówno w drużynach klubowych, jak i reprezentacji Grecji.
Fernando Santos postanowił już na samym początku swojej pracy pokazać zawodnikom, że to on stawia warunki, a oni nie powinni się mu przeciwstawiać. Ci jednak nie uszanowali decyzji Portugalczyka i gorzko tego pożałowali.
Na początku pracy w Grecji Fernando Santos zaplanował trening na ósmą rano. To godzina, o której Południowcy, do których należą rzecz jasna Grecy, raczej przewracają się na drugi bok, niż myślą o jakiejkolwiek pracy.
Fernando Santos pokazał Grekom, że to on rządzi. Polacy muszą być na to gotowi
Po decyzji, którą podjął Santos podeszli do niego kapitanowie, którzy próbowali przeforsować, by trening odbył się jednak nieco później. – Proszę pana, ósma rano? To niemożliwe. W tym czasie panuje duży ruch – Proszę pana, ósma rano? To niemożliwe. W tym czasie panuje duży ruch – powiedział jeden z piłkarzy.
Wtedy Santos zaskoczył zawodników. Przyjął bowiem ich argumentację i przełożył trening na siódmą rano. Wtedy zawodnicy zareagowali błyskawicznie i poprosili szkoleniowca, aby zajęcia odbyły się jednak o godzinie ósmej. Polscy piłkarze muszą więc uważać, by nie podważać autorytetu Portugalczyka, ponieważ potrafi natychmiastowo się „odwinąć”.