Na antenie Radia Białystok odbyła się dość nietypowa audycja. Okazało się, że prowadził ją pijany dziennikarz. Interweniował prezes rozgłośni oraz patrol policji – badanie alkomatem wykazało 2,5 promila alkoholu we krwi.
Jak informuje Interia, pijany dziennikarz prowadził jedną z audycji w Radio Białystok w piątek, 20 stycznia. Jak informował portal Bia24.pl, o stanie wskazującym na nietrzeźwość mieli informować słuchacze audycji, jednak sprawująca nadzór nad programem nie podjęła decyzji o jego przerwaniu.
Co gorsza, pijany dziennikarz miał po skończeniu programu wsiąść do samochodu i odjechać sprzed redakcji.
Wówczas interweniował prezes rozgłośni, który zadzwonił do dziennikarza, aby wrócił. Gdy ten dojeżdżał na miejsce, przed budynkiem radia zauważył czekających na niego policjantów. Według relacji lokalnego portalu, na widok czekających na niego osób dziennikarz próbował uciekać, prawie potrącając prezesa radia.
„Policjanci interweniowali w związku z nietrzeźwym kierowcą. Okazał się nim 50-latek, który został zbadany alkomatem. Badanie wykazało 2,5 promila alkoholu w jego organizmie. (…) Mężczyzna został doprowadzony do Izby Wytrzeźwień w Białymstoku” – relacjonowała dla białostockiego portalu st. asp. Katarzyna Molska-Zarzecka z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Anonimowi dziennikarze Radia Białystok przyznali, że ten dziennikarz zmagał się już wcześniej z problemami alkoholowymi.
Źr. Interia