Donald Tusk nie ma wątpliwości, opozycja po przejęciu władzy stanie przed bardzo trudnym zadaniem. – Tak, jak po wojnie trzeba było Polskę odbudować, tak i po rządach PiS-u trzeba będzie odbudować – podkreślił.
Donald Tusk pojawił się na wyjazdowym posiedzeniu partyjnym w Łodzi. Podczas spotkania lider Platformy Obywatelskiej poruszył kluczowe tematy, w tym perspektywę powyborczą dla opozycji. Były premier przyznał wprost, że łatwo nie będzie.
– Każdy, kto zna Łódź, Pabianice, ale wystarczy też jedno słowo: Śląsk, ten wie, że potrzebna jest kolejna odbudowa. Tak, jak po wojnie trzeba było Polskę odbudować, tak i po rządach PiS-u trzeba będzie odbudować – stwierdził.
– Bo oni zapomnieli o tym, że ta materia, polskie domy, wymagają cały czas nieustannej staranności, także remontów, po to, żeby ludzie mieli gdzie mieszkań i nie zawsze trzeba do tego budować nowe osiedla – dodał.
W tym kontekście przywołał jedną z najważniejszych inicjatyw obozu rządzącego. – W Brzezinach dyskutowaliście o CPK. To w ogóle jest program województwa łódzkiego i wielu innych miejsc w Polsce, tych niesprawiedliwych wywłaszczeń, tego brutalnego traktowania ludzi – stwierdził.
W opinii Tuska, w czasach jego rządów, dominowało zupełnie inne podejście do ludzi. Pomimo wielu inwestycji, nie słyszał o przypadkach protestów przeciw wywłaszczeniom. – Kiedy zrobiliśmy z Polski największy plac budowy w historii powojennej, to czy wy w ogóle słyszeliście o jakichś akcjach protestacyjnych, choć ludzie też ulegali wywłaszczeniom? – zapytał.
– Myśmy bardzo poważnie traktowali każdego człowieka, lęki każdej polskiej rodziny, wszyscy dostali bardzo uczciwe odszkodowania. Nie było tak naprawdę żadnego, nawet pojedynczego protestu, mimo że skala inwestycji była nieporównywalna z tym, co robi dzisiaj PiS – dodał.