8-letni Kamil z Częstochowy nadal jest w bardzo ciężkim stanie, ale lekarze zdołali ustabilizować jego stan. Nadal znajduje się w stanie śpiączki farmakologicznej. „Fakt” ustalił, że w najbliższym czasie chłopiec przejdzie zabieg usunięcia martwiczych tkanek, które są efektem ciężkiego poparzenia. Czeka go długie leczenie.
8-letni Kamil padł ofiarą niewyobrażalnej przemocy ze strony ojczyma. Oprawca bestialsko go bił, oblewał wrzątkiem i kładł na rozgrzanym piecu. Matka chłopca nie interweniowała, bo – jak twierdzi – bała się swojego partnera. Dramat ujrzał światło dzienni za sprawą biologicznego ojca dziecka, który natychmiast zawiadomił służby, gdy dowiedział się w jakim stanie znalazło się jego dziecko.
Chłopiec trafił do szpitala, a jego ojczym i matka do aresztu. Mężczyzna odpowie za usiłowanie zabójstwa.
„Dziecko od tygodnia przebywa w naszym szpitalu na oddziale intensywnej opieki medycznej. Jest utrzymywane w śpiączce. Jego stan jest ciężki, ale stabilny i nie zmienił się” — mówi Wojciech Gumułka, rzecznik katowickiego szpitala GCZD.
Do informacji o stanie zdrowia chłopca dotarł też „Fakt„. Według tej relacji, 8-letni Kamil poddawany jest zabiegom, które mają na celu usunięcie martwiczych tkanek z poparzonych części ciała dziecka: m.in. z klatki piersiowej, pleców, głowy i rąk.
Przeczytaj również:
- Problemy osobiste Tomasza Komendy. Kryminolog apeluje: „Odpier….e się od niego!”
- Szokujące ustalenia „Faktu” ws. skatowanego 8-latka. „Leżał jak śmieć”
- Tragedia w Gdyni: dwaj 18-latkowie w seacie. Jeden z nich nie przeżył
Źr. fakt.pl