Do niecodziennego zdarzenia doszło w minioną sobotę na terenie pabianickiej komendy Policji. 20-latek przyszedł do siedziby miejscowej jednostki, by zostać zatrzymanym. Kiedy funkcjonariusze mu odmówili, młody pabianiczanin wyciągnął zza bielizny narkotyki. Ostatecznie mężczyzna spędził noc w policyjnym areszcie.
Około godziny 19.40 do miejscowej jednostki Policji zgłosił się 20-latek twierdząc, że jest skonfliktowany z sąsiedztwem i partnerem matki. Pabianiczanin pomimo młodego wieku, był już dobrze znany tutejszym mundurowym, gdyż w przeszłości wielokrotnie łamał prawo. Ponadto, funkcjonariusze podczas rozmowy wyczuli od niego silną woń alkoholu.
Policjanci wysłuchali mężczyznę, po czym uznali, że nie ma podstaw do jego zatrzymania. Uparty 20-latek nie dawał jednak za wygraną. Po tym, jak stróże prawa mu odmówili, wyciągnął zza bielizny woreczek z białym proszkiem. Funkcjonariusze zbadali jego zawartość. Wstępny test wykazał, że były to substancje zabronione, najprawdopodobniej kokaina.
20-latek zanim trafił do policyjnego aresztu został również przebadany alkomatem. Miał ponad 1,5 promila w organizmie. Wczoraj został przesłuchany i usłyszał zarzuty za posiadanie narkotyków. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.
Przeczytaj również:
- Unisław. Wyjaśnili tajemniczą śmierć mężczyzn. Leżeli tak dłuższy czas
- Nie żyje partnerka gwiazdy kabaretu Ani Mru-Mru. Od kilku lat walczyła ze straszną chorobą
- 85-latek oddał oszustom… 1,8 mln złotych
Źr. Policja