Dziennik „Fakt” podaje szokujące informacje o zdarzeniach, które miały miejsce po śmierci 8-letniego Kamilka. Chodzi o wujostwo chłopca, które mieszkało w tym samym domu.
Aneta J. i Wojciech J. to wujostwo zmarłego, 8-letniego Kamilka. Małżeństwo mieszkało w tym samym domu, co chłopiec oraz jego matka i ojczym. Ten sam, który miesiącami go katował i w konsekwencji doprowadził do jego tragicznej, zdecydowanie przedwczesnej śmierci.
Po odejściu Kamilka wujostwo chłopca obawiało się społecznego linczu. Ludzie nie wierzyli bowiem w tłumaczenia Aneta J. i Wojciecha J., którzy twierdzili, że nie wiedzieli, iż chłopiec był katowany.
W efekcie w ich mieszkaniu, już po śmierci dziecka, doszło do szokującego zdarzenia. Informacje na ten temat podaje na swojej stronie internetowej dziennik „Fakt”, który ujawnia szczegóły.
Szokujące sceny po śmierci Kamilka. Okna jego wujostwa ostrzelane
Aneta J. i Wojciech J. nie przebywają w domu, w którym mieszkali dotychczas. Miejsce ich przebywania objęto tajemnicą, nie wiadomo również czy mają przydzieloną ochronę. Pod ich nieobecność doszło jednak do niespodziewanego zdarzenia.
– W oknie mieszkania przy ul. Kosynierskiej widać ślady po oddanych strzałach. Łącznie osiem dziur w szybie. Według świadków strzały padły z auta volkswagen golf przejeżdżającego ul. Kosynierską. Nie były przypadkowe. Po tym zdarzeniu wujostwo Kamilka wraz z dziećmi opuściło lokum pod eskortą policji – napisano na stronie internetowej dziennika „Fakt”.
„Fakt” podaje, że w tym momencie w domu oprócz wujostwa zmarłego chłopca była ich dwójka dzieci: niepełnosprawny 21-letni syn oraz drugi 14-letni syn. Policja szuka sprawców tego czynu.