Jarosław Kaczyński odpalił polityczną „bombę” ogłaszając 800 plus. W końcu zareagował Donald Tusk. Lider Platformy Obywatelskiej zaproponował znaczące… przyspieszenie prac nad uchwaleniem projektu. Odpowiedział mu premier Mateusz Morawiecki.
Przypomnijmy, że podczas weekendowej konwencji Prawa i Sprawiedliwości doszło do ogłoszenia przez Jarosława Kaczyńskiego podwyższenia świadczenia 500 plus do poziomu 800 złotych już od przyszłego roku.
Tusk reaguje na pomysł 800 plus. Zachęca do… przyspieszenia prac!
Co na to opozycja? Donald Tusk odniósł się do propozycji prezesa PiS podczas swojego wystąpienia w Krakowie. Dał do zrozumienia, że nie jest zaskoczony propozycją PiS.
– Nie pozwolę, aby KO uczestniczyła w takiej nierozumnej, nieodpowiedzialnej i ryzykownej z punktu widzenia Polski licytacji. Woleliśmy poczekać na propozycje, bo wiedzieliśmy że ona padnie – stwierdził.
– Chcę powiedzieć dzisiaj, że te 800 zł, ta waloryzacja świadczenia 500 plus o 300 zł, ona właściwie licząc przyszły rok odpowiada mniej więcej temu, co straciliście z tytułu inflacji i drożyzny i żeby zamknąć licytację w tej kwestii, proponuję i to jest to sprawdzam wobec Kaczyńskiego, żebyśmy przyjęli w głosowaniu jak najszybciej tę decyzję o waloryzacji 500 plus, żebyśmy zrobili to przed wyborami – podkreślił.
Tusk przekonuje, że można to zrealizować razem w Sejmie. Jego zdaniem nowe świadczenie mogłoby obowiązywać od… 1 czerwca.
Przewodniczący @donaldtusk ?
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) May 15, 2023
Uchwalmy waloryzację z 500+ na 800+ jeszcze w maju. #TuJestPrzyszłość pic.twitter.com/r7Gp19rYAr
Morawiecki odpowiada na pomysł Tuska
Do wypowiedzi Tuska szybko odniósł się premier Mateusz Morawiecki. – Najpierw powiedział: nie licytujmy się. Po czym chwilę później powiedział: proponujemy dwa razy wyższą kwotę. A on przez osiem lat podniósł kwotę o 2 złote – zauważył.
Morawiecki przekonuje, że obóz rządzący nieprzypadkowo wybrał początek roku. Ze słów szefa rządu wynika, że wówczas znacznie spadnie ryzyko wzrostu inflacji przez podniesienie świadczenia. – Przeprowadzamy to w konkretnym momencie. Nie teraz, gdy inflacja wciąż jest dokuczliwa – ocenił.