Incydent podczas marszu 4 czerwca? TVP Info donosi, że uczestnicy pochodu zakłócili rozmowę opozycjonisty Adama Borowskiego z dziennikarką stacji. Do zdarzenia miało dojść przed siedzibą telewizji Polskiej. Jest nagranie.
„Uczestnicy marszu Donalda Tuska nie tylko wznosili wulgarne okrzyki, zaatakowali również legendę opozycji w czasach PRL Adama Borowskiego przed siedzibą Telewizji Polskiej” – donosi portal tvp.info.
Do zdarzenia doszło w trakcie rozmowy opozycjonisty z dziennikarką TVP. – Zobaczyli, że udzielam wywiadu TVP i zaczęli na mnie wrzeszczeć, wyzywać, kląć. Ja odpowiedziałem, że o taką „demokrację” walczą, żeby mnie pozbawić prawa do wypowiedzi. Taka jest ich demokracja – relacjonuje Borowski.
Opozycjonista zastrzegł jednak, że tego typu zachowania nie zrobiły na nim wrażenia. – Niespecjalnie się tym przejmuję. Oni dali świadectwo swojej kultury, a raczej jej braku – stwierdził.
Przerwali wywiad TVP. To uczestnicy marszu?
Jednocześnie zastrzegł, że nie doszło do ataku fizycznego, a jedynie do ostrzejszej wymiany zdań. – Nie ośmielili się zaatakować. To byli ludzie w różnym wieku, ale młodsi ode mnie. Wyzywali, to było okropne. Policji nie było na miejscu – podkreślił.
– Przykład idzie oczywiście od góry. Organizatorzy udzielili przyzwolenia na tego typu zachowania, sami używali wulgarnych haseł – ubolewa Borowski.