Polacy chcą wolności i demokracji, a nie pseudodemokracji rządu PiS – przekonuje Guy Verhofstadt. Belgijski polityk odniósł się do wielkiego znaczenia marszu 4 czerwca w Warszawie.
Marsz zainicjowany przez Donalda Tuska przeszedł ulicami Warszawy 4 czerwca. Wydarzenie przyciągnęło mnóstwo przeciwników rządu. Z nieoficjalnych statystyk policyjnych wynika, że wzięło w nim udział 100-150 tys. osób. Z kolei organizatorzy mówią nawet o 500 tys.
Przed nami długa droga do zwycięstwa. Do lepszej Polski. Polski uczciwej, demokratycznej, uśmiechniętej. A ważnym etapem na tej drodze będzie #Marsz4czerwca. Niech nas będzie jak najwięcej! Do zobaczenia w @warszawa! ✌️?? #4czerwca @WielkiMarsz pic.twitter.com/1ItmyjKsMW
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) May 28, 2023
Nic więc dziwnego, że o marsz jest przedmiotem wielu komentarzy, nie tylko w Polsce. W niedzielę wpis opublikował znany belgijski polityk Guy Verhofstadt. Eurodeputowany podkreślił, że marsz w Warszawie był dowodem obrony wolności i demokracji w Polsce.
„Dziś w Warszawie wielkie protesty w obronie demokracji! Polacy chcą wolności i demokracji, a nie pseudodemokracji rządu PiS” – podkreślił. Następnie zwrócił uwagę, że formacje zagrażające wolności politycznej prowadzą do autokracji, którą widzimy obecnie w Rosji. „Zagrażanie wolności politycznej to droga do autokracji putinowskiej!” – napisał.
Na jego wpis zareagowała m.in. sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Krystyna Pawłowicz. „Jako sędzia polskiego Trybunału Konstytucyjnego PRZYPOMINAM, że OBECNE polskie władze są wybrane DEMOKRATYCZNIE” – podkreśliła.
„Proszę to uszanować. W Polsce opozycja może demonstrować. Polacy demonstrują głównie 11 XI, ale nas, Polaków nazywa pan FASZYSTAMI. Jest pan wrogiem Polski” – zaapelowała.
Niektórzy komentujący wpis zarzucają belgijskiemu politykowi, że w 2010 roku zasiadał we władzach spółki, która była kontrahentem Gazpromu.