60. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej ruszył w piątkowy wieczór. Wiele osób wyczekiwało momentu, kiedy na scenę wyjdzie Doda. Artystka z pewnością wprawiła widownię w osłupienie… .
W piątek rozpoczął się 60. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej. Na otwarciu imprezy rozbrzmiały największe przeboje minionych lat, jak i utwory debiutantów. Na scenę wyszli m.in. Zakopower, Pectus, Lombard, Wanda i Banda, Marina, czy Roxie Węgiel.
Wiele osób oczekiwało jednak na występ Dody. Artystka kilka dni wcześniej poinformowała w mediach społecznościowych o tym, jak została potraktowana przez reżysera imprezy. Opowiadała ze łzami w oczach o braku szacunku, którego doświadczyła.
Wokalistka otrzymała, co prawda przeprosiny, jednak jej występ stanął pod znakiem zapytania. Kierownictwo podjęło wówczas decyzję o zmianie reżysera. – Pani reżyser nowa jest super. Jest bardzo fajną kobietą, współpracowałyśmy razem już – poinformowała.
Doda wystąpiła w Opolu. Po występie zwróciła się do publiczności
Jakie były owoce tej krótkiej współpracy, można się było przekonać właśnie w piątek. Doda zaprezentowała się na najwyższym poziomie. Zwłaszcza na początku zaskoczyła widownię, kiedy okazało się, że jest jednym z zamaskowanych tancerzy.
Wiele osób w komentarzach zwraca uwagę na szybką zmianę stroju pomiędzy piosenkami. Wokalistka wróciła w pewnym momencie ubrana w kostium… anioła. To jednak nie wszystko, bowiem artystka w pewnym momencie zeszła ze sceny i przeszła na widownie, aby podziękować swoim fanom.
Artystka po zakończeniu swojego występu podziękowała „pani reżyser”, wyjaśniając, że miała ona zaledwie trzy dni na przygotowanie jej występu. Jednak, jak podkreśliła Doda, udało jej się podołać wyzwaniu.