Spięcie w Sejmie. Klaudia Jachira podpadła marszałek Sejmu Elżbiecie Witek. Posłance Koalicji Obywatelskiej wyłączono mikrofon. Wszystko przez zwrot, jakiego użyła w stosunku do Jarosława Kaczyńskiego.
Kiedy prowadząca obrady marszałek Sejmu Elżbieta Witek poprosiła Klaudię Jachirę, posłanka tradycyjnie zwróciła się w stronę prezesa Prawa i Sprawiedliwości: „Panie szeregowy pośle Kaczyński”.
Wtedy marszałek Witek wyłączyła jej mikrofon i przez dłuższy czas usiłowała przekazać jej informację. -Pani poseł, czy pani mnie słyszy? Pani poseł? – apelowała. Posłanka Koalicji Obywatelskiej początkowo nie zwracała na to uwagi, czytając swoje wystąpienie. Dopiero po kilkunastu sekundach odwróciła się.
Jachira zaczęła wystąpienie. Po chwili wyłączono jej mikrofon
– Pani szeregowa poseł Jachira, proszę używać właściwych określeń – zaapelowała marszałek Witek. Sądząc po dalszej wypowiedzi, Jachira zignorowała tę uwagę.
– Panie szeregowy pośle Kaczyński, pani marszałek, wysoka izbo! Zgłaszam wniosek o przerwę i konwent seniorów, aby uzupełnić porządek obrad o informację rządu – rozpoczęła.
– Dlaczego polskie rzeki zamieniacie w ścieki. Jako posłanka Zielonych byłam w poniedziałek nad Kanałem Gliwickim, widziałam, że sytuacja sprzed roku się powtarza. Wyłowiono tonę martwych ryb, woda jest słona, ścieki nadal płyną i pojawiły się złote algi – powiedziała.
Następnie zarzuciła służbom, że w czasie kontroli nieustannie ją śledzili. – Stworzyliście taką putinowską rzeczywistość. Ludzie się boją. Rzeka ginie i nic nie robicie. Polskie rzeki to nie ścieki! – zaapelowała.
– Dziękuję bardzo. Ponieważ konwent seniorów dopiero co się odbył, nie będę go zwoływać – odpowiedział od razu marszałek Witek.