Wielu ludzi może się teraz bać – mamy poczucie, że PiS zagląda nam do kieszeni, do majtek, do wszystkiego – podkreślił Andrzej Chyra. Aktor podzielił się swoimi odczuciami w rozmowie z wprost.pl.
Andrzej Chyra z pewnością nie jest sympatykiem obozu Jarosława Kaczyńskiego. Aktor wielokrotnie krytykował decyzje rządzących, czy to w rozmowach, czy we wpisach w mediach społecznościowych.
Ostatnio nawiązał do tematu, przy okazji wywiadu o nowym serialu „Sortownia”. W jego opinii sytuacja w kraju nie jest łatwa. – Jesteśmy poddani ciężkiej próbie, Polska się nam rozłazi, cofnęliśmy się o 8 lat, a może nawet więcej – powiedział.
Chyra przyznaje wprost, że obecnie najważniejszą rzeczą jest odsunięcie PiS od władzy. W jego cenie należy to zrobić „jak najskuteczniej” oraz „w jak największym stopniu”.
– To, co w tematach społecznych zrobił PiS przez ostatnie 8 lat, to jest masakra: zniszczenie reputacji lekarzom, nauczycielom, już nie wspomnę o sądach i innych dziedzinach życia – zauważył.
Chyra ostro o obozie rządzącym. Widzi jednak nadzieję
Co więcej, artysta przewiduje, że jeśli PiS wygra kolejne wybory, część młodych ludzi może opuścić Polskę. Nasz kraj może, przy pozostaniu u władzy partii Kaczyńskiego, stracić wsparcie Unii Europejskiej.
Przy okazji zauważył, że serial „Sortownia” całkiem zręcznie oddaje obecną sytuację w kraju. Chyra liczy, że pobudzi ludzi do myślenia, tchnie nadzieję na zmiany. Wyraził także przekonanie, że ludzie pójdą na wybory.
– Myślę, że temat, czy głosuję, czy nie głosuję i na kogo – powinien być czymś normalnym, a nie wstydliwym. Wielu ludzi może się teraz bać – mamy poczucie, że PiS zagląda nam do kieszeni, do majtek, do wszystkiego. Na szczęście do kabiny, w której się głosuje, każdy wchodzi sam i skreśla, co chce – zastrzegł.