Trzej polscy antyterroryści zostali zatrzymani przez kosowską policję – informuje radio RMF FM. Mundurowi mieli samowolnie oddalić się z jednostki i przekroczyć granicę. W ocenie sił międzynarodowych, mogli oni nawet doprowadzić do wybuchu kolejnych niepokojów na pograniczu serbsko-kosowskim.
Polscy antyterroryści należeli do grupy policjantów, którzy kończyli już swoją zmianę na misji w Kosowie. Informujące o sprawie radio RMF FM informuje, że funkcjonariusze nie mieli żadnych dokumentów i przeszli na serbską stronę kosowskiej Mitrowicy.
Nieoficjalne ustalenia, do jakich dotarło RMF FM wskazują, że Polacy wdali się w poważną awanturę z serbskimi mieszkańcami Mitrowicy. Sytuacja stała się tak poważna, że kosowscy policjanci zdecydowali się aresztować Polaków i odwieźli ich do miejsca zakwaterowania.
„Siły międzynarodowe obawiały się, że ta sytuacja może doprowadzić do kolejnych zamieszek w tym miejscu” – czytamy w relacji RMF FM.
Polscy antyterroryści już wrócili do kraju. Sprawę wyjaśniają jednak specjalne organy międzynarodowe. Na razie nie wiadomo, jakie czekają ich konsekwencje. Przypomnijmy, że sytuacja na pograniczu serbsko-kosowskim od dłuższego czasu jest bardzo napięta. Część komentatorów obawia się nawet wybuchu otwartego konfliktu zbrojnego.
Przeczytaj również:
- Odnaleziono zaginione małżeństwo z Warszawy! Finał poszukiwań
- Policjant i jego syn zginęli w wypadku. Koszmar na drodze
- Miała skute ręce i nogi. Porażające ustalenia ws. morderstwa 27-letniej Polki
Źr. RMF FM