To nic innego, jak bezpośrednie naruszenie warunków obowiązujących umów – grzmi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Reakcja Rosji jest odpowiedzią na spotkanie w Stambule. W stolicy Turcji prezydent Recep Tayyip Erdogan przedstawił konkretne deklaracje prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu.
Turcję odwiedził ostatnio prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Ukraiński przywódca spotkał się z Recepem Tayyipem Erdoganem w celu omówienia kilku kluczowych z perspektywy Kijowa problemów.
W piątek wieczorem odbyła się wspólna konferencja prasowa obu polityków. Erdogan publicznie poparł starania Ukrainy by odzyskać Krym. W opinii tureckiego przywódcy, Rosja okupuje te terytoria bezprawnie.
Co więcej, Erdogan otwarcie poparł starania Ukrainy o wejście do NATO. – Ukraina zasługuje na członkostwo w NATO. I chcę jeszcze raz podkreślić jedną rzecz: nikt nie straci na nadejściu sprawiedliwego pokoju – poinformował.
Tyleż sprytny (z tureckiego punktu widzenia), co niestety bardzo niewygodny i ponownie dla Zachodu kłopotliwy ruch Recepa Tayipa Erdogana?? który oświadcza, iż "Ukraina?? zasługuje na to, aby być w NATO" . To wszystko tuż przed szczytem w Wilnie, w sytuacji gdy członkowie sojuszu… pic.twitter.com/PlnbXrJZvT
— Radek Pyffel (@RadekPyffel) July 8, 2023
Zełenski wrócił do swojego kraju wraz z uwolnionymi z internowania w Turcji dowódcami obrony zakładów Azowstal w Mariupolu. Prezydent Ukrainy podkreślał, że to ważny moment. – Dziś, w pięćsetny dzień wojny, do domu, na Ukrainę, powróciło pięciu naszych bohaterów, bohaterów Ukrainy – powiedział.
Na reakcję Kremla po wizycie Zełenskiego w Stambule nie trzeba było długo czekać. „To nic innego, jak bezpośrednie naruszenie warunków obowiązujących umów” – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, w reakcji na informację o sprowadzeniu jeńców do Ukrainy.
– Zgodnie z umową osoby te miały pozostać w Turcji do zakończenia konfliktu. Jednocześnie nikt nie poinformował Rosji o transferze bojowników – stwierdził.