W mediach pojawiły się nowe ustalenia ws. strzelaniny w Poznaniu. Wiadomo, że zbrodnia miała uczuciowy podtekst. Dziennikarze ustalili nowe wątki w sprawie.
Zbrodnia, do której doszło w biały dzień w Poznaniu mrozi krew w żyłach. Mikołaj B. zastrzelił Konrada D. na oczach jego narzeczonej Julii. Następnie zdjął czapkę i strzelił sobie w głowę. Obaj mężczyźni nie żyją. Wiadomo, że Mikołaj był byłym chłopakiem Julii. Choć dziewczyna była w kolejnym związku od ponad roku, nie pogodził się ze stratą.
Sprawca prawdopodobnie zobaczył w mediach społecznościowych, że kilka dni temu Konrad zaręczył się z Julią i w niedzielę przyjechali do Poznania na wspólną podróż. Mikołaj R. wziął broń i postanowił zamordować nową miłość swojej byłej dziewczyny.
Motyw sprawcy strzelaniny w Poznaniu. Na jaw wyszły nowe fakty ws. pozwolenia na broń
– Znałem zarówno Mikołaja, jak i Konrada, czyli ofiarę mordu. Jestem w szoku. Obaj, podobnie jak ja, działali wcześniej w środowisku wolnościowców. Jeśli nie poznali się osobiście, to raczej na pewno się znali, choćby z internetu – mówi w rozmowie z Onet.pl znajomy obu mężczyzn.
– Gdy dowiedziałem się, że to Mikołaj strzelał w niedzielę w Poznaniu, byłem totalnie zaskoczony. To był spokojny człowiek, nawet nie przeklinał. Najwidoczniej nie mógł pogodzić się z tym, że jego była dziewczyna związała się z Konradem – dodał.
Wiadomo, że sprawca posiadał ważne zezwolenie na posiadanie broni od 2018 roku. Reporter RMF FM dowiedział się jednak, iż uprawnienia zostały cofnięte w 2022 roku. Policjanci podjęli taką decyzję, ponieważ otrzymali informacje, iż mężczyzna może sobie coś zrobić. Mikołaj R. przeszedł na nowo badania i odwołał się do sądu. Pozwolenie przywrócono.