Wypadek na moście Dębnickim w Krakowie spowodował śmierć czterech mężczyzn – pasażerów renault megane. Nowe ustalenia wskazują jednak, że ofiar mogło być więcej. Piąty mężczyzna miał opuścić samochód tuż przed tragedią…
Do wypadku na moście Dębnickim w Krakowie doszło w nocy z piątku na sobotę. Wskutek zdarzenia zmarło czterech młodych mężczyzn: Patryk, Marcin, Aleksander i Michał. Wśród przyczyn na pierwszym miejscu wymienia się nadmierną prędkość samochodu.
We wtorek pojawiły się nowe informacje na ten temat. Śledczy informują, że dopuszczalna prędkość na odcinku gdzie doszło do zdarzenia wynosiła 40 km/h, natomiast auto „jechało co najmniej trzykrotnie szybciej”. Podkreślił to prokurator Rafał Babiński z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Okazuje się, że w samochodzie wcześniej przebywała jeszcze jedna osoba. „Gazeta Wyborcza” poinformowała o piątym pasażerze. – W Modlniczce wysiadł ich znajomy. Pozostała czwórka pojechała dalej; do Wieliczki, do domów – donosi GW.
Póki co informacja nie została potwierdzona przez śledczych. Na szczegółowe wyniki analiz przyjdzie nam jeszcze poczekać. Obecnie śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Śledczy badają m.in. kwestię wtargnięcia na jezdnię pieszego widocznego na nagraniach oraz utrudnienia na drodze związane ze zwężeniem ustawionym z powodu trwającego remontu mostu.
Tragiczny wypadek przy moście Dębnickim w #Krakow.ie. W nocy kierowca przy dużej prędkości stracił panowanie nad samochodem (być może hamował, ponieważ zauważył pieszego wchodzącego na jezdnię w niedozwolonym miejscu), uderzył bokiem w mur i dachował na schodach. (1/2) pic.twitter.com/TNWdhgtK54
— Kraków (@krakow_pl) July 15, 2023