Zakończenie współpracy z Fernando Santosem odbiło się szerokim echem. Były prezes PZPN Zbigniew Boniek w programie „Prawda Futbolu” nie zostawił suchej nitki na portugalskim szkoleniowcu. Padły mocne słowa.
Boniek niezwykle krytycznie ocenił postawę Santosa. „Jest mi przykro, bo nie lubię nikogo krzyżować. Santosa mogę szanować za to, co zrobił dla piłki portugalskiej i greckiej. Natomiast my w Polsce widzieliśmy jego najgorszą stronę, także pod względem zachowania, lekceważenia, ziewania na konferencjach” – mówił.
„Sprzedawano rzeczy typu, że teraz będę Polakiem, będę mieszkał w Polsce, przyzwyczajcie się, bo będziecie mnie ciągle widzieli. To były puste słowa. To jest najgorsze, bo to jest nabijanie się, branie pod włos i oszukiwanie naszej społeczności” – mówił Boniek.
Padły też bardzo mocne słowa. „W tym wszystkim czuliśmy się, jakby traktował nas jak podludzi, podnaród. Będąc 9 lat prezesem, byłem prawie można powiedzieć nadzorującym dyrektorem reprezentacji, byłem na 99 proc. treningów. Jeździłem z reprezentacją zawsze i wszędzie. Trochę tych ludzi w kadrze znam. Mówią, że nie było takiego człowieka, gburowatego, który ani się nie uśmiechał, nikomu nie odpowiadał na proste „dzień dobry”, czasami chował się w pokoju… Według mnie trzeba to było przeciąć już wcześniej” – powiedział Boniek.
Przeczytaj również:
- Wiadomo jak Santos zareagował na zwolnienie. To mówi wszystko
- Kiedy nowy selekcjoner? Padła data, kiedy nastąpi wybór
- Hiszpańska gazeta uderza w Lewandowskiego. Chodzi o jego głośny wywiad
Źr. meczyki.pl