Lech Wałęsa nie zamierza czekać do 2025 roku na koniec kadencji prezydenta Andrzeja Dudy. Były prezydent ogłosił plan skrócenia tego okresu. W jaki sposób chce to zrobić?
Lech Wałęsa otwarcie krytykował rządy Zjednoczonej Prawicy i z pewnością był zadowolony z wyników wyborów. Były prezydent zdaje sobie jednak sprawę, że sam fakt stworzenia rządu przez dotychczasową opozycję nie wystarczy by przeprowadzać głębokie zmiany w Polsce. Może je bowiem zawetować prezydent Andrzej Duda.
Wobec tego były prezydent ogłosił swój plan na skrócenie kadencji urzędującej głowy państwa. „W związku z wieloletnią, szkodliwą działalnością Andrzeja Dudy jako Prezydenta wnoszę, o referendum w sprawie skrócenia kadencji Prezydenta oraz rozliczenia z wszelkich nieprawości” – poinformował w mediach społecznościowych.
Niektórzy komentatorzy zwracają uwagę, że byłoby to niekonstytucyjne rozwiązanie.
Konstytucja nie przewiduje referendum w sprawie skrócenia kadencji prezydenta (w przeciwieństwie do dopuszczalnych ustawowo referendów odwołujących prezydentów, burmistrzów, wójtów gmin/miast)
— Przemysław Grabowski (@pkgrabowski) November 17, 2023
To nie pierwszy wpis Wałęsy, w którym apeluje o radykalne zmiany. Niedawno wzywał do rozliczenia PiS-u. „Małpie nie należy udostępniać brzytwy !. Należy udowodnić łamanie praw, okradanie Ojczyzny, działanie na szkodę Narodu i Państwa,zdelegalizować i rozwiązać, a najbardziej zasłużonych rozliczyć i osądzić” – napisał.
„Gdyby posłuchano mnie w tamtym czasie, mimo usilnych wskazań, nie zrobiono by mnie agentem, a w Polsce nie zdarzyłby się Kaczyzm i ogromne straty poniesione w każdej dziedzinie” – stwierdził. – „Apeluję! ,dla tej zdradzieckiej organizacji’ żadnych stanowisk w demokratycznym praworządnym Państwie! Lech Wałęsa. AMEN” [pisownia oryg. – red.] – dodał.