Przemysław Czarnek w rozmowie z „Super Expressem” zdobył się na bardzo szczere wyznanie. Wskazał, co jego zdaniem stanowiło największy błąd Prawa i Sprawiedliwości, który może doprowadzić teraz do utraty władzy.
Na wstępie Czarnek zaznaczył, że wynik, jaki osiągnęło PiS to duży sukces po tak trudnych latach. „Przede wszystkim czas. Jestem absolutnie przekonany, że 35,3 proc. […] przy tak rekordowej frekwencji, blisko 75 proc., to jest wynik, który po 8 latach, zwłaszcza po ostatnich 4 latach w ekstremalnie trudnych warunkach pandemii koronawirusa i wojny na Ukrainie, jest wynikiem bardzo dobrym. […] Czy mógł być większy? Twierdzę, że o 2-3 pkt. proc. Czy mógł wynosić 43 proc. tak jak 4 lata temu? Nie” – przekonuje minister.
„W związku z tym stwierdzam, że upływ czasu powoduje zużycie władzy i ta władza się po prostu zużywa. Ludzie niektórzy na wiosnę tego roku w sondażu stwierdzali, że jest im dobrze bądź nieźle, a jest tych osób 80 proc., a jednocześnie opowiadali się za zmianą, mimo że jest im dobrze bądź nieźle. Ludzie po prostu potrzebują zmian” – przekonuje Czarnek.
Polityk zdecydował się na szczere wyznanie i wskazał, co jego zdaniem zadecydowało na tym, że doszło do obecnej sytuacji, w której jego partia najprawdopodobniej utraci władzę. „Myśmy chyba dojść słabo zadbali ewentualnie, żeby mieć potencjalnego koalicjanta ” – uważa Czarnek.
„Żałuję jednego, że myśmy być może zbyt mało otwarcie rozmawiali z naszymi kolegami choćby z PSL czy Konfederacji, bo w wielu sprawach współpracowaliśmy. Są na to dowody, my ją nawiązywaliśmy nawet publicznie. […] Wydaje mi się, że ta współpraca była bardziej otwarta, żeby zdolność koalicyjna była większa” – powiedział Czarnek.
Przeczytaj również:
- Wałęsa ma plan. W taki sposób chce skrócić kadencję Dudy!
- Putin jednak nie żyje? „Doszło do zamachu stanu”
- Hołownia wygłosił orędzie do Polaków! „Wprowadziłem już w Sejmie pierwsze zmiany” [WIDEO]
Źr. se.pl