Minister Obrony Narodowej Tomasz Siemoniak poinformował, że Stany Zjednoczone chcą przysłać do Polski dodatkowe wojska lądowe. Dokładne szczegóły nie są jeszcze znane. Szef MON ma wybrać się za Ocean aby porozmawiać o tym z dowódcą Pentagonu Chuckiem Hagelem.
W wywiadzie dla „Washington Post” polski minister powiedział:
Podjęliśmy pewne ustalenia, które zeszły teraz na poziom planistów wojskowych. Spodziewam się tutaj konkretnych wiadomości w przyszłym tygodniu
Czytaj także: Wojna w Afganistanie
Żadnych szczegółów co do rozmieszczenia wojsk amerykańskich nie podaje żadna ze stron. Nieoficjalnie mówi się o 130 żołnierzach. Rzecznik amerykańskiego ministerstwa obrony kontradmirał John Kirby oznajmił, że USA bierze pod uwagę kilka opcji.
To trzecia poważna decyzja NATO dotycząca wzmocnienia swoich sił w naszym regionie. Wcześniej do Polski przyleciały amerykańskie myśliwce, Kanadyjczycy zadeklarowali przysłanie swoich samolotów, a okręty sojuszu Północnoatlantyckiego wypłynęły na Morze Bałtyckie i wezmą udział we wspólnych ćwiczeniach m.in. z Estonią i Norwegią.
Kanadyjskie samoloty przylecą do Polski
Źródło: bankier.pl
Fot: Wikimedia