Są już wyniki oglądalności pierwszego wydania programu „Teleexpress” po powrocie Macieja Orłosia. Wiele wskazuje na to, że jest to spore rozczarowanie.
Maciej Orłoś po wielu latach wrócił do TVP. Ponownie poprowadził program, z którym jest związany, czyli „Teleexpress”. Podczas pierwszego wydania po powrocie Orłoś zwrócił się do widzów z bezpośrednim komunikatem.
– Witam po krótkiej, siedmioipółletniej przerwie. Bardzo mi miło, że możemy ponownie się zobaczyć. Jak śpiewał Zbigniew Wodecki, lubię wracać tam, gdzie byłem. „Teleexpress” wjeżdża na odnowione tory, będzie jechał szybko, dynamicznie, lekko, punktualnie i rzetelnie – powiedział.
Okazuje się jednak, że powrót Orłosia wcale nie zelektryzował fanów na tyle, by masowo zasiedli przed telewizorami. Świadczą o tym udostępnione wyniki oglądalności programu, który emitowany jest na antenie telewizji publicznej.
Są wyniki oglądalności „Teleexpressu” po powrocie Orłosia
„Press” podaje, że pierwsze wydanie reaktywowanego „Teleexpresu” śledziło średnio ok. 2,2 mln widzów. To zaskoczenie, ponieważ jest to widownia o 300 tysięcy osób mniejsza niż w listopadzie ubiegłego roku.
To zaskoczenie, ponieważ wydawało się, że powrót Orłosia do programu przyciągnie widownię, która zechce ponownie zobaczyć prezentera w akcji. Tymczasem – jak mawia klasyk – „nic bardziej mylnego”.
Warto podkreślić, iż przed zmianą władzy w TVP „Teleexpress” oglądało średnio 2,5 miliona widzów. Program, podobnie jak teraz, można było obejrzeć zarówno na antenie TVP1, jak i w paśmie emitowanym na TVP Info.