Wyciekły informacje na temat niedawnej akcji polskich służb, które udaremniły kolejny wielki pożar. Jak informuje Radio ZET, celem sprawców padł „jeden z handlowych obiektów wielkopowierzchniowych w Warszawie”. Na miejscu znaleziono aż osiem zapalników uruchamianych zdalnie.
Jak dowiedziało się Radio ZET, do sabotażu miało dojść tydzień temu, ale służby zdołały temu zapobiec. „Nieoficjalnie udało się nam ustalić, że zapalników było osiem, z czego odpalone zostały tylko dwa, ale nie doprowadziły one do wzniecenia pożaru” – czytamy na stronie Radia ZET. Zapalniki miały być uruchomione zdalnie.
Na tym nie koniec, z nieoficjalnych ustaleń wynika, że udało się ustalić tożsamość osób planujących sabotaż. Kilka z nich wpadło już w ręce służb. Niektórzy przebywają za granicą. „Obecnie przy współpracy także z oficerami łącznikowymi zagranicznych służb trwa ustalanie pobytu wszystkich członków grupy oraz kolejnych prawdopodobnych grup, które mogły wspierać logistycznie sabotażystów” — informuje Radio ZET.
Służby oficjalnie nie chcą informować o sprawie. „Służby specjalne na całym świecie działają w skrytości, a o wyniku swoich realizacji informują na końcu. Dlatego jako rzecznik koordynatora służby nie komentuję jakichkolwiek spekulacji na ten temat” powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.
Przeczytaj również:
- Tyle zarobi nowi burmistrz Zakopanego. Lepiej usiądźcie
- Filip Chajzer przerywa milczenie po szokującym artykule na swój temat. Pełen wulgaryzmów wpis! „Zostałem oszukany”
- Polski aktor zginął jadąc na plan filmowy! Grał m.in. w „Ojcu Mateuszu”
Źr. Radio ZET