Prof. Jerzy Bralczyk zabrał głos ws. afery, która rozpętała się po jego wypowiedzi. Językoznawca ewidentnie ma dość całego zamieszania.
Wszystko zaczęło się od wypowiedzi prof. Jerzego Bralczyka w programie TVP Info „100 pytań do”. Językoznawca przyznał wówczas, że nie rozumie używania takich pojęć jak „adoptowanie zwierząt” czy frazy „pies umarł”. Profesor oświadczył, że pies nie umiera, lecz „zdycha” i taka wypowiedź jest poprawna z językowego punktu widzenia.
Na Bralczyka spadła fala krytyki. Dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska oznajmiła na przykład, że współczuje mu „zmurszałego i pozbawionego empatii podejścia do naszych braci mniejszych”.
Serwis pudelek.pl postanowił skontaktować się z profesorem i zapytać go to, jak ocenia całą aferę, która wybuchła wokół jego wypowiedzi. Jerzy Bralczyk ewidentnie nie był jednak w nastroju do rozmowy. Odpowiedział bowiem bardzo mocno.
– Mam tego dosyć. Już tak się to teraz rozgęściło strasznie, czy zagęściło raczej. Jestem już zmęczony tym wszystkim… Niech Pan zadzwoni za jakiś czas. Pozdrawiam – powiedział w rozmowie z jednym z redaktorów serwisu pudelek.pl.