Iga Świątek oficjalnie ogłosiła, że zakończyła współpracę z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. W ostatnich latach polska tenisistka pod wodzą tego szkoleniowca wygrała wiele ważnych turniejów i stała się pierwszą rakietą kobiecego tenisa.
Iga Świątek współpracowała z Tomaszem Wiktorowskim od grudnia 2021 r. Od tego czasu raszynianka odniosła wiele spektakularnych sukcesów i stała się rakietą numer jeden na świecie. Współpraca jednak dobiegła końca, o czym osobiście poinformowała tenisistka w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
„Po 3 latach osiągania największych sukcesów w mojej karierze, zdecydowaliśmy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim o zakończeniu naszej współpracy. Chcę zacząć od podziękowań, bo to one są dziś dla mnie najważniejsze” – pisze Świątek w oświadczeniu.
„Trener Wiktorowski dołączył do mojego zespołu przed 3 sezonami, gdy bardzo potrzebowałam zmian i świeżego podejścia. Jego doświadczenie, analityczne i strategiczne podejście i ogromna wiedza o tenisie sprawiły, że parę miesięcy później zaczęłam osiągać sukcesy, o których nawet nie marzyłam. Naszym celem było zostanie nr 1 na świecie i to Trener pierwszy wypowiedział to na głos” – podkreśliła.
„Mierzyliśmy wysoko, na każdy turniej jechaliśmy, żeby go wygrać i wraz z Trenerem wygraliśmy kilkanaście turniejów, w tym kolejne 4 Wielkie Szlemy. Nie byłoby tego oczywiście bez całego zespołu, także mojego trenera przygotowania fizycznego i fizjoterapeuty Macieja Ryszczuka oraz psycholog Darii Abramowicz” – wskazała Świątek.
„Trenerze, dziękuję i życzę Trenerowi jak najlepiej. Wiem, że chce Trener spędzić trochę czasu z bliskimi i odpocząć po tych intensywnych 3 latach. Mało kto zasłużył na co najmniej kilkumiesięczne wakacje tak jak Trener” – dodała. Na razie nie wiadomo, kto zastąpi Wiktorowskiego. Świątek poinformowała, że trwają rozmowy z zagranicznymi szkoleniowcami.
Przeczytaj również:
- Szczęsny udzielił pierwszego wywiadu. Ujawnił to, czego wszyscy się domyślali
- Zaskakujące zarobki Szczęsnego w Barcelonie. Wiele osób może być bardzo zdziwionych
- Tragiczny finał tajemniczej sprawy. 65-latek zaginął lata temu
Źr. Interia; Instagram