Dziennik „Fakt” postanowił przyjrzeć się, jak wygląda proces zamykania rosyjskiego konsulatu w Poznaniu. Placówka została zlikwidowana decyzją szefa MSZ Radosława Sikorskiego.
– Rosja prowadzi wojnę hybrydową. Dopuszcza się prób dywersji na terenie Polski. Jako Minister Spraw Zagranicznych moim obowiązkiem jest stanowczo zareagować. Pierwszy krok to zamknięcie Konsulatu Rosji w Poznaniu. Nie cofniemy się ani o krok. Bronimy Rzeczpospolitej, bronimy Polaków – ogłosił 22 października Radosław Sikorski, szef polskiego MSZ.
Dziennikarze „Faktu” postanowili przyjrzeć się, jak idzie Rosjanom wyprowadzka. Na swojej stronie internetowej udostępnili zdjęcia zrobione nad konsulatem. Widać tam, że Rosjanie masowo niszczą jakieś dokumenty.
Skontaktowali się również z ekspertem, który analizuje pracę dyplomatów. Mężczyzna chciał zachować anonimowość. Zwraca jednak uwagę, że niektóre z widocznych na zdjęciach dokumentów są pocięte w paski. Co to oznacza?
– Jedne dokumenty są ewidentnie pocięte w paski. Inne z kolei są jakby bardziej pocięte, w kratkę – mówi i dodaje, że mogą to być informacje, za pomocą których Rosjanie chcą siać zamęt i dezinformację.
– W niektórych miejscach widać wizytówki, w innych paragony i opakowania z nadrukami konkretnych sklepów. Wszystkie te rzeczy mogą być informacjami, które Rosjanie chcą w sposób kontrolowany dozować – podaje „Fakt”. Cały tekst dostępny jest TUTAJ.