Krzysztof Stanowski zaprosił do „Kanału Zero” Macieja Maciaka, kandydata na Prezydenta RP. Rozmowę przerwał jednak po zaledwie kilku minutach.
Maciak gościł w programie Stanowskiego, jednak rozmowa zakończyła się bardzo szybko. Dziennikarz, który również kandyduje w wyborach prezydenckich, opuścił studio i wyszedł. Maciak chwilę siedział przy stole sam, a następnie również opuścił studio.
Po wszystkim „Stano” zamieścił wpis w serwisie „X”. – Miał być w Kanale Zero każdy kandydat na prezydenta i był/będzie. Kiedy jednak dziś okazało się po pierwszych dwóch pytaniach, że mój gość dalej ma ochotę wykorzystywać mój kanał do szerzenia ruskiej propagandy, nie miałem zamiaru tego ciągnąć. Bo nie po to zakładałem Kanał Zero, żeby puszczać takie treści i słuchać o godnym podziwu i szacunku Putinie – napisał.
– Dostał towarzysz Maciak szansę, nie wykorzystał, może się teraz spłakać agencji TASS. Osobom rozczarowanym i takim, które uważają, że tak nie można traktować ludzi odpowiadam, że nie można to raczej traktować ludzi tak, jak robi to Putin. Ustalmy jakąś logiczną gradację. Czytam też, że na tym stracę. Jakby wam to powiedzieć… No trudno! – dodał.
A teraz trochę dłużej:
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) April 30, 2025
Miał być w Kanale Zero każdy kandydat na prezydenta i był/będzie. Kiedy jednak dziś okazało się po pierwszych dwóch pytaniach, że mój gość dalej ma ochotę wykorzystywać mój kanał do szerzenia ruskiej propagandy, nie miałem zamiaru tego ciągnąć. Bo nie po…
Maciak to postać kontrowersyjna. Kandydat na prezydenta bardzo przychylnie wypowiada się na temat osoby Władimira Putina. Ostatnio stwierdził nawet, że go „podziwia”. Podczas debaty „Super Expressu” Maciak tak zirytował natomiast Szymona Hołownię, że ten – chcąc wbić mu szpilę – zaczął zwracać się do niego w języku rosyjskim.