Fantastyczna gra Marcina Gortata przedłuża szanse Washington Wizards na awans do finału konferencji! Polak zdobył 31 punktów i miał 16 zbiórek, a jego zespół wygrał 102:79.
Świetna postawa Marcina Gortata jest zadośćuczynieniem za poprzedni mecz, w którym łodzianin zdobył tylko dwa punkty i miał trzy zbiórki. Jednak we wtorek Gortat był zupełnie innym człowiekiem. Uzyskał genialny wynik rzutów z gry (trafił 13 z 15)! Polakowi wychodziło niemal wszystko. Już do przerwy uzyskał double-double (17 pkt. i 11 zb.), a w 36 minut jakie spędził na boisku, zdobył 31 punktów (rekord w karierze w play off) oraz miał 16 zbiórek.
– Nie mieliśmy nic do stracenia. Graliśmy desperacko, postawiliśmy wszystko na jedną szalę. W obecnej sytuacji musimy grać, tak jakby każdy mecz był naszym ostatnim – powiedział po meczu Gortat.
Czytaj także: Świetny Gortat nie pomógł. Koniec sezonu dla Wizards
Swoją fantastyczną grą Gortat ustanowił kilka rekordów. Poza rekordem punktowym w play offach, polski zawodnik jest pierwszym, od 17 lat, koszykarzem urodzonym poza USA, który zanotował w play off przynajmniej 30 punktów i 15 zbiórek. Tym samym powtórzył on wyczyn Jamajczyka Patricka Ewinga, który w 1997 roku miał 37 punktów i 17 zbiórek.
W czwartek w Waszyngtonie szóste spotkanie, które, aby pozostać w grze o finał, Czarodzieje muszą wygrać.
Indiana Pacers – Washington Wizards 79:102 (19:25, 19:20, 14:31, 27:26)
(West 17, George 15, Stephenson 9 – Gortat 31, Wall 27, Beal 18)
Stan rywalizacji: 3:2 dla Pacers
Fot. Wikimedia/Keith Allison