Bartłomiej Sienkiewicz, szef MSW, podczas wizyty w radiu RMF FM, odniósł się do słuszności odbierania prawa jazdy „z marszu”, kierowcom drastycznie łamiącym przepisy drogowe. Minister w swojej wypowiedzi nie szczędził ostrych słów osobom nie stosującym się do zasad bezpieczeństwa.
Na sugestię prowadzącego rozmowę Konrada Piaseckiego, że takie działanie może być wykorzystywaniem luk w prawie, Sienkiewicz odpowiedział:
Policjant ma prawo fakultatywnie zatrzymać, jeśli widzi, że pojazd kierowany przez obywatela zmusza innych do zachowań ratunkowych na drodze albo stwarza realne zagrożenie bezpieczeństwa. Ja prosiłem pana komendanta Działoszyńskiego, zapowiedziałem to zresztą w tym studio, pan komendant wystosował pismo. Korzystamy z tego pełną gębą. Będziemy odbierać prawo jazdy wszystkim tym bałwanom na drodze, którzy są przez swoją lekkomyślność, głupotę, bądź brak wyszkolenia, gotowi są zabić innych ludzi bądź narazić ich na bezpieczeństwo.
Czytaj także: Arrinera Hussarya - pierwszy polski super samochód - wywiad z Łukaszem Tomkiewiczem
Szef MSW stwierdził, że niezależnie od kosztów takiej operacji, nie zostanie ona zaniechana.
(…) chcę powiedzieć, że w tej kwestii, niezależnie od tego, jakie będą koszty, my będziemy zwalczać ludzi, którzy zachowaniem na drodze powodują ofiary śmiertelne. To jest jeden z instrumentów tego zwalczania i będzie wykorzystywany masowo przez policję. (…) Koniec z apelami, tylko po prostu musimy utrzymać pewną dyscyplinę na drogach, która zmniejszy tą hańbiącą liczbę, jaką jest liczba wypadków śmiertelnych w Polsce. Hańbiącą liczbę.
źródło: rmf24.pl
Fot. flickr/Ministerstwo Spraw Wewnętrznych RP