Na łamach „Dziennika Polskiego” ukazał się wywiad z lewym obrońcą reprezentacji Kostaryki, Juniorem Diazem. Defensor rewelacji trwających mistrzostw, kilka lat temu występował w Polsce, w barwach Wisły Kraków. Przeprowadzający rozmowę, spróbowali nakłonić Diaza do wspomnień. Okazuje się, że Kostarykanin z dużym sentymentem wspomina czas spędzony w naszym kraju.
Diaz podkreśla, że nadal utrzymuje kontakt z niektórymi kolegami poznanymi podczas występów w Polsce. Są to głównie obcokrajowcy.
(…) z Mauro Cantoro, Cleberem, Andre Baretto. Czasami wysyłamy do siebie SMS-y, albo kontaktujemy się przez skape’a lub Facebooka. Chociaż nie jest to kontakt bardzo częsty.
Czytaj także: Wstrząsająca opowieść Dawida Janczyka. Był nadzieją polskiej piłki, skończył jako alkoholik. \"Od dwóch dni trzeźwiałem\
Piłkarz przyznaje również, że bardzo miło wspomina czas spędzony w Krakowie.
Bardzo miło wspominam tamten czas. Zdobyliśmy dwa tytuły mistrzowskie, graliśmy też w Pucharze UEFA i otarliśmy się nawet o Ligę Mistrzów. Natomiast słyszałem ostatnio, że klub ma problemy finansowe i nie idzie mu tak dobrze, jak za moich czasów. Wiem też, że ostatni sezon nie był najgorszy i drużyna spisała się całkiem nieźle. Na pewno nie jest to jednak ta sama Wisła, co cztery lata temu, gdy walczyła o mistrzostwo kraju.
Zawodnik niemieckiego Mainz docenia także osobę Macieja Skorży, dzięki któremu udało mu się zaistnieć na europejskich boiskach. W pamięci utkwiło mu też mistrzostwo kraju, zdobyte kilka miesięcy po jego transferze do klubu.
Przede wszystkim zdobyłem tam swoje pierwsze mistrzostwo w karierze. Zaledwie sześć miesięcy po przyjeździe do Krakowa, więc zapamiętam to na długo. Nigdy nie zapomnę, że trenerem, który mnie ściągnął do Krakowa, był Maciej Skorża.
Junior Diaz ma 30 lat. Zawodnikiem krakowskiej Wisły był dwa razy. Jego pierwsze podejście do polskiej ekstraklasy, miało miejsce w sezonie 2008-2009. Przez ten czas, wystąpił w 66 meczach, pięć razy wpisując się na listę strzelców. W 2010 roku opuścił Białą Gwiazdę i przeniósł się do belgijskiego Club Brugge. W Belgii nie szło mu jednak najlepiej i już rok później po raz kolejny zawitał do Krakowa, tym razem na zasadzie wypożyczenia. W barwach Wisły rozegrał wówczas 20 spotkań i zainteresował swoją osobą działaczy FSV Mainz, czyli klubu, w którym występuje do dziś.
źródło: dziennikpolski24.pl
Fot. Wikimedia/Ukasiu
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: