Roman Giertych ma być jednym z bohaterów kolejnych taśm, których publikację na poniedziałek zapowiedzieli dziennikarze tygodnika „Wprost”. Były wicepremier na nagraniach rozmawia z dziennikarzami Piotrem Nisztorem i Janem Pińskim.
>> Czytaj także: Będą nowe taśmy „Wprost”. „Mocne i nie kelnerów”
Giertych powiedział „Gazecie Wyborczej”, że rozmowy dotyczyły wykupu praw autorskich książki Piotra Nisztora poświęconej Janowi Kulczykowi. Celem negocjacji miało być zablokowanie publikacji, która miała stawiać najbogatszego Polaka w niekorzystnym świetle. Rozmowy zakończyły się jednak fiaskiem gdyż – jak utrzymuje Giertych – dla Nisztora kwota 400 tys. zł. była zbyt niska. Książka jednak do tej pory nie ujrzała światła dziennego co zdaniem byłego wicepremiera świadczy o tym, że ktoś jednak zapłacił Nisztorowi żądaną przez niego sumę.
Czytaj także: Giertych: Rozwaliłem rząd PiS. Bosak: To była decyzja Kaczyńskiego
Wersję Giertycha podważają autorzy artykułu poświęconego sprawie, który ma się ukazać w poniedziałkowym numerze tygodnika „Wprost”. Sylwester Latkowski i Maciej Majewski twierdzą, że nagrania, którymi dysponują dowodzą, że to były wicepremier naciskał na Nisztora aby ten odsprzedał prawa autorskie do książki o Kulczyku.
Obecny przy rozmowie Jan Piński twierdzi, że to on umówił spotkanie Giertycha z Nisztorem, gdyż – jak twierdzi – ten drugi rozważał jedynie zmianę wydawcy lub ewentualną sprzedaż zebranego materiału. Spotkanie miało mieć charakter towarzyskiej rozmowy przy alkoholu.
Sam Nisztor odpowiadając na pytanie „Rzeczpospolitej” czy rzeczywiście przygotowywał książkę o Kulczyku i czy wziął pieniądze za jej niepublikowanie powiedział:
Tak postawione pytanie jest zupełnie nieuzasadnione, a tego typu sugestie są nieprawdziwe. Od dłuższego czasu zbieram materiał, który będzie podstawą do kilku publikacji książkowych. W najbliższym czasie, na przełomie września i października, ukaże się moja książka „Nietykalni – kulisy polskich prywatyzacji”. Obszerny fragment będzie dotyczył właśnie Jana Kulczyka, który brał udział m.in. w prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej. Kolejna publikacja dotycząca kulis polskiego biznesu ukaże się, mam nadzieję, w przyszłym roku. Tam również znajdą się nazwiska znanych biznesmenów, m.in. Jana Kulczyka.
Wzburzenie pewnych środowisk mogą wywołać również poboczne wątki całej sprawy. Giertych miał żartować z homoseksualnych polityków i katastrofy smoleńskiej, w tym z ostatniej rozmowy telefonicznej braci Kaczyńskich.
Giertych komentuje dla „GW”:
Cóż, mogły być mocno antypisowskie dowcipy i złośliwości pod adresem homoseksualnych polityków. Być może żartowałem też z samego Kulczyka, chciałem przed Nisztorem ukryć zleceniodawcę.
Pytany o język rozmowy odpowiedział:
O, tak. Język był dostosowany do tego bandyty i gangstera, bo dla mnie Piotr Nisztor to gangster, a nie dziennikarz.
Źródło: rp.pl; wyborcza.pl
Fot.: Commons Wikimedia/Piotr VaGla Waglewski