Po wczorajszym półfinale Holandia się smuci, zaś cała Argentyna wiwatuje na cześć swoich bohaterów. Wśród zawodników Albicelestes panuje nieskrywany entuzjazm, ale i świadomość, że do pełni szczęścia brakuje jeszcze jednego zwycięstwa. Głos na temat wczorajszego triumfu piłkarzy z Ameryki Południowej zabrał Sergio Aguero.
Jestem tak szczęśliwy, że nie mogę w to uwierzyć.
– powiedział po zakończonym meczu napastnik reprezentacji Argentyny Sergio Aguero. Snajper Manchesteru City pojawił się na murawie pod koniec regulaminowego czasu gry, choć jeszcze kilka dni temu nie było wiadomo czy w ogóle zagra na mundialu. Aguero w serii rzutów karnych pewnie wykonał swoją „jedenastkę” i walnie przyczynił się do awansu swojego zespołu do finału prestiżowego turnieju. Piłkarz cieszy się ze zwycięstwa Albicelestes, ale nie ukrywa, że najważniejszy mecz dopiero przed nim i jego kolegami.
Czytaj także: MŚ: Krajobraz po masakrze. Holandia zagra z Argentyną
Na szczęście jesteśmy w finale. Niemcy są zawsze trudnym przeciwnikiem w Mistrzostwach Świata. My jednak nadal będziemy grać swoją piłkę. Argentyna to Argentyna, jestem pewny, że Niemcy czują przed nami respekt.
Sergio Aguero w trakcie tegorocznego mundialu rozerał 4 spotkania. Wybiegał na murawę w meczach z Bośnią i Hercegowiną, Iranem, Nigerią i tym ostatnim, przeciwko Holendrom. Nie wpisał się na listę strzelców, najbliższa okazja już niebawem, w finale Mistrzostw Świata.
źródło: goal.com
Fot. Wikimedia/Fanny Schertzer
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: