Przygotowywane przepisy mają umożliwić fiskusowi karanie obywateli podatkiem w wysokości 75% nawet po dziesięciu latach. Jeśli zmiany wejdą w życie to każdy Polak by udowodnić swoją niewinność będzie musiał przechowywać dokumenty przez dekadę.
Obecnie aby oskarżyć nas o ukrywanie dochodów urząd skarbowy powinien wszcząć postępowanie najpóźniej po 5 latach od wydania przez nas pieniędzy. W sytuacji, gdy urzędnik podejrzewa, że nasze dochody są zbyt małe, aby było nas stać na określony wydatek, urząd może szczegółowo przebadać źródła naszych dochodów.
W najbliższym czasie zasady te mogą ulec zmianie. Ministerstwo Finansów przygotowało projekt nowelizacji ustawy o PIT i Ordynacji podatkowej. Zgodnie z nowymi założeniami wspomniany okres 5 lat miałby wydłużyć się dwukrotnie.
Czytaj także: Kwota wolna od podatku dla parlamentarzystów 27360 zł. Zaskoczeni?
Dla zwykłego podatnika oznacza to, że najmniej ważny świstek, który może mieć jakieś znaczenie w przyszłej sprawie, należy przechowywać aż przez dziesięć lat! Jeśli zaś dojdzie do sytuacji w której nie udowodnimy swojej niewinności, określony wydatek może zostać potraktowany jako sfinansowany z nielegalnych źródeł i pieniądze przeznaczone na ten cel zostaną obłożone podatkiem w wysokości 75 procent.
To kolejny pomysł powiększający przestrzeń na jakiej zwykli obywatele są zależni od urzędników. Co równie istotne, wszystkie dokumenty, które w momencie wejścia zmian w życie (1.01.2015 r.) nie będą starsze niż 5 lat, zostaną potraktowane zgodnie z nową ustawą, a więc będą musiały być przechowywane kolejne 5 lat. Wielu ekspertów ma wątpliwości, co do konstytucyjności tej propozycji. Gołym okiem widać w tym przypadku łamanie zasady prawa nie działającego wstecz.
fot. Commons Wikimedia