Mundialowe emocje już opadły. Nie znaczy to jednak że w sporcie czeka nas nuda. Tegoroczna edycja niemieckiej Bundesligi zapowiada się bardzo interesująco. Tekst ten przybliży to, co nas czeka w nadchodzącym sezonie najwyższej ligi niemieckiej.
Jeśli chodzi o ilość zespołów to nie ma tu żadnych zmian. W tabeli zobaczymy 18 drużyn. Po 34. kolejce dwa ostatnie kluby zostają zdegradowane do 2. Bundesligi. Zespół na 16. miejscu zagra w barażach o utrzymanie.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa. Emocje w Białymstoku, fatalny mecz Legii
Czytaj także: Koniec epoki w Dortmundzie?
Obrońcą tytułu będzie 24- krotny mistrz Niemiec, Bayern Monachium. Jego najpoważniejszym rywalem ma być Borussia Dortmund. Oba kluby dokonały kilku ciekawych transferów przed rozpoczęciem sezonu. Do Bayernu przybyli: Robert Lewandowski, Bernat, Sebastian Rode. Do klubu z Dortmundu zawitali m.in: Matthias Ginter, Adrian Ramos i Ciro Immobile. Należy pamiętać, że rok temu Borussia również wykonała kilka głośnych transferów i zapowiadała walkę o najwyższe cele, ale okazały się to tylko suche słowa. Z kolei Bayern w zeszłym sezonie bił kolejne rekordy. Wzmocnienia poczyniły też inne mocne drużyny z Bundesligi. Do Schalke 04 przybył bramkarz Fabian Giefer, grający wcześniej w Fortunie Duesseldorf oraz skrzydłowy Sidney Sam, który w zeszłym sezonie zdobywał gole dla Bayernu Leverkusen. Z kolei najgłośniejszym transferem Aptekarzy jest Hakan Calhanoglu, były napastnik HSV. Do VfL Wolfsburg przyszedł Aaron Hunt z Werderu, z wypożyczeń wrócili Fagner i Pilar. Zespół z Moenchengladbach wykonał znakomite transfery biorąc pod uwagę utratę ter Stegena, swojego najlepszego zawodnika. Pozyskali Andree Hahna, jedno z odkryć poprzedniego sezonu, Yanna Sommera, który jest jednym z najlepiej zapowiadających się bramkarzy w Europie oraz Thorgaya Hazarda z Chelsea, bardzo błyskotliwego skrzydłowego.
Czytaj także: Krychowiak w lidze hiszpańskiej
Przed każdym sezonem kibice stawiają sobie kilka pytań. Postaramy się odpowiedzieć na parę z nich:
1. Kto zostanie Mistrzem Niemiec? Po dwóch latach pełnej dominacji Bayernu wydaje się, że okres ten szybko się nie skończy. Największy rywal Bayernu lata świetności ma już za sobą. Te mecze, w których obu zespołom zależało na wygranej i walka była wyrównana to okres Lewandowskiego i Goetze w Dortmundzie. Niestety, ku rozpaczy fanów BVB czasy te to już historia. Pomimo transferów za spore pieniądze, Borussia nie była i nie jest w stanie nadal równać się z Bayernem. Fani vicemistrza Niemiec za kontrargument przywołali by ostatni mecz ligowy z Bayernem wygrany 0-3. Jednak niewielu z nich akceptuje fakt, że Bawarczycy podeszli do tego meczu bez presji, bo tytuł od dawna mieli już pewny. Nie można powiedzieć, że drużyna Kloppa gra słaby futbol. Ale nie jest to poziom Bayernu. Nadszedł czas zmiany warty na stanowisku głównego rywala die Roten. Innymi słowy, BVB już się kończy. Zatem mistrz może być tylko jeden – Bayern!
2. Kto spadnie z ligi w najbliższym sezonie? Z ligi spadają automatycznie dwa ostatnie zespoły. Trzeci od końca zagra w barażach. Najsłabszą drużyną w tym sezonie wydaje się być beniaminek – SC Paderborn. Ciekawostką jest, że cała kadra tego klubu jest wyceniana przez transfermarkt.de, na taką samą wartośc jak skrzydłowy Bayernu, Xherdan Shaqiri. Warto jednak zauważyć, że sam byt Paderbornu w Bundeslidze jest ogromnym zaskoczeniem. Zespół tego poziomu nie ma szans na utrzymanie. Jest to niemalże pewny spadkowicz. Podobnie było rok temu w przypadku zespołu Eintrachtu Braunschweig. Bardzo prawdopobodny jest też spadek takich zespołów jak: SC Freiburg, Eintracht Frankfurt. Freiburg to swego rodzaju targ dobrych zawodników. Najlepsi są szybko kupowani przez co klub staje się coraz słabszy. Ostatnim takim przykładem jest transfer Matthiasa Gintera do Borussi Dortmund. Bardzo podobnie jest w Eintrachcie Frankfurt. Sebastian Rode był jedną z gwiazd ale odszedł z klubu. Jednak większe szanse na utrzymanie się mają Orły z Frankfurtu.
3. Kto zostanie czarnym koniem rozgrywek? W zeszłym sezonie bardzo dobrze spisywały się ekipy Augsburga i Wolfsburga. O ile można przypuszczać, że w przypadku tych pierwszych był to wyczyn na jeden sezon, to zespół Wilków staje się solidnym kandydatem nawet na miejsce w pierwszej trójce. Duży budżet i celne transfery pozwalają pozytywnie patrzyć w przyszłość. Nie jest to zespół, który jest w stanie zagrozić Bayernowi, ale mogą pogrozić BVB. Dlatego to właśnie Wolfsburg powinien być ewentualnym czarnym koniem najbliższego sezonu.
4. Kto zostanie królem strzelców? Tu akurat trudno o sensację. W grę wchodzi tylko kilka nazwisk. Są to: Robert Lewandowski, Ciro Immobile, Klaas Huntelaar oraz Stefan Kiessling. Nagroda zdobyta przez innego z tych piłkarzy byłaby sensacją.
Nadchodzący sezon Bundesligi rozpocznie się dnia 22 sierpnia o godzinie 20.30. Będzie to mecz Bayernu z Wolfsburgiem, w Monachium. Czy wypisane wyżej przewidywania się sprawdzą okaże się dopiero na wiosnę. Póki co rozkoszujmy się latem i oczekujmy kolejnego wydania doskonałego niemieckiego futbolu.
Fot: Wikimedia Commons