Corral to kolejna debiutująca grupa na rodzimej scenie rocka progresywnego. Czy katowicka grupa namiesza na niej swoją twórczością? W tym momencie raczej nie, lecz w przyszłości być może, szczególnie, że ich debiutancki krążek Revenant to ponad 45 minut solidnej dawki progresywnych dźwięków, które powinny zadowolić każdego maniaka takiej muzyki.
Grupa funkcjonuje dość długo i dała się wcześniej zauważyć na prog rockowych eventach. Corral został założony w 2006 roku, więc na debiut płytowy muzycy musieli trochę poczekać. Od samego początku w składzie zespołu są: Agnieszka Kot na wokalu, na gitarze elektrycznej Grzegorz Kot i Krzysztof Cudny operujący za perkusją. W międzyczasie dołączyli do nich po wcześniejszych perturbacjach kadrowych: Paweł Burda grający na basie i klawiszowiec – Piotr Burda. Corral ogrywał się koncertach, na których miewał okazje supportować gwiazdy, takie jak niemiecki RPWL.
Gatunkowo muzyka Corral to nic innego jak rock progresywny, jednak z elementami stylistycznymi typowymi dla zespołów pokroju holenderskiego The Gathering czy brytyjskiej Karnataki. Porównanie do holendrów nie jest przypadkowe, ponieważ Agnieszka Kot operuje głosem podobnym do Anneke Van Giersbergen. Nie jest to absolutnie zarzut. Zespół czasami lubi mocniej zagrać, co dodatkowo nasila porównania do The Gathering. Jeśli miałbym zestawiać ich z polskimi zespołami, to Corral można postawić obok starego Quidam, albo obok znacznie bardziej współczesnego krakowskiego Albionu. W mocnym fragmentach pobrzmiewają echa Riverside.
Początek płyty Revenant – wydanej nakładem krakowskiej wytwórni Lynx Music -wita nas krótkim, elektronicznym i nastrojowym intro, które płynnie przechodzi w Music In My Head. Piosenka przyjemnie sobie trwa prowadzona przez naprawdę piękny wokal Agnieszki Kot. Objawiła się polskiej scenie progresywnej naprawdę utalentowana wokalistka. Reszta zespołu gra swoje, bez technicznych dziwadeł. Do tego dochodzi zgrabna melodia. Dobry, obiecujący początek płyty.
W Are You Game? robi się ciężej, szczególnie w refrenach, gdzie do popisów wokalnych Agnieszki dochodzą mocne partie gitary. W Silly Naive od początku jest moc i ciężar, jakby Corral inspirował się wspomnianym wcześniej Riverside. W tym utworze wokalistka po raz kolejny pokazuje, że potrafi zaśpiewać piękną melodię, piosenka wchodzi w głowę słuchacza i długo nie chce z niej uciec. W Lavender Bed za to słyszymy nieprzeciętne umiejętności gitarzysty Grzegorza Kota, który popisał się kilkoma ciekawymi zagrywkami i solem gitary.
Myself i Through The Touch to najdłuższe kompozycje, które znalazły się na Revenant. W pierwszej z nich na pierwszy plan wychodzi po raz kolejny Grzegorz Kot z niezłymi instrumentalnymi partiami, ale i dzielnie sekunduje mu na klawiszach Piotr Burda. Cały utwór zachowany jest w prawie prog-metalowej stylistyce – perkusista potrafi zagrać na dwie stopy. W Through The Touch swój moment ma basista Paweł Burda, który pokazuje swoją techniczną sprawność w pierwszych minutach utworu. Sam kawałek stylistycznie nie odbiega od swojego poprzednika, mamy sporo prog metalu, któremu towarzyszą ciekawe solówki.
Koniec płyty Revenant to Snowy, w którym Agnieszka Kot śpiewa z lekka histeryzując – w sposób zamierzony, jak sądzę – i His Eyes przynoszący nam porządne wymiatanie na gitarze, niezłe riffy, ale i spokojniejsze fragmenty w których na czoło wysuwał się anielski śpiew Agnieszki. Piękny koniec debiutu Corral.
Nie oczekiwałem fajerwerków. Szczerze mówiąc, oczekiwałem dosyć wtórnego i oklepanego prog rocka i w pewnym sensie się tego doczekałem – Corral jeszcze nie jest wybitnie oryginalną kapelą i raczej nie wybije się swoim debiutem na awangardę sceny progresywnej w naszym kraju. Jednak krążek Revenant to czterdzieści pięć minut porządnego grania, klimatycznego i wyważonego, z niezłą grą gitary i momentami cudownym śpiewem wokalistki, Agnieszki Kot. Muzyka w sam raz na to, aby niezobowiązująco założyć słuchawki na uszy i wyłączyć się ze świata na blisko godzinę. Polecam posłuchać i zapamiętać nazwę Corral, bo czuję, że będzie o nich głośno w przyszłości.
Foto: Lynx Music