Na Bliskim Wschodzie doszło do fiaska kolejnych rozmów pokojowych. Izrael odrzucił projekt zawieszenia broni w walkach z palestyńskim Hamasem. Zdecydowano jedynie o wstrzymaniu ognia do zachodu słońca.
Na Bliskim Wschodzie od kilku dni trwały negocjacje z udziałem Stanów Zjednoczonych, Egiptu i Kataru. Miały one doprowadzić do zatrzymania spirali przemocy między Izraelem a Hamasem. Plan obecnego na miejscu Johna Kerry’ego obejmował m.in. zawarcie między stronami rozejmu na 7 dni, co miałoby umożliwić armii izraelskiej likwidację podziemnych tuneli Hamasu bez niepotrzebnych ofiar wśród cywilów.
>>Czytaj także: Izrael zbombardował szkołę w Strefie Gazy. Są zabici i ranni
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
W piątek wieczorem o sprawie dyskutował rząd Izraela, ale premier i ministrowie zdecydowali o odrzuceniu planu Kerry’ego. Po ogłoszeniu tej decyzji również Hamas, który wcześniej zgodził się na zawieszenie broni, oświadczył, że jednak nie przyjmuje pomysłu. Jedyne co udało się osiągnąć to dwunastogodzinne wstrzymanie ognia, które ma się zakończyć w sobotę o zachodzie słońca.
Jak donoszą agencje informacyjne, na ulicach Strefy Gazy znowu pojawili się ludzie, którzy chcą wykorzystać chwilę pokoju na zgromadzenie jak największych zapasów, a służby na naprawienie jak największej części zniszczonej infrastruktury energetycznej i kanalizacji. Służby ratownicze poinformowały o odnalezieniu kolejnych 85 ciał ofiar izraelskich bombardowań.
>>Czytaj także: Islamskie Państwo zniszczyło symbol Mosulu
Liczba zabitych po stronie palestyńskiej przekroczyła już tysiąc osób, z czego większość to cywile. ONZ szacuje, że ponad 230 tysięcy osób uciekło ze swoich domów przed bombami. Izrael stracił 36 osób.
Źródło: polskieradio.pl
Fot.: Commons Wikimedia/Chairman of the Joint Chiefs of Staff