Podczas tegorocznego Przystanku Woodstock zmarł 41-latek. Pomimo reanimacji nie udało się go uratować. Wstępne ustalenia wskazują na wyczerpanie organizmu, spowodowane długotrwałym spożywaniem alkoholu.
Mężczyzna był najpierw reanimowany przez Pokojowy Patrol – działającą na festiwalu służbę medyczną. Następnie został przewieziony do szpitala, ale niestety nie udało się go uratować. Dokładne przyczyny śmierci zostaną podane po przeprowadzeniu sekcji zwłok. Wstępne ustalenia wskazują na wyczerpanie organizmu spowodowane długotrwałym spożywaniem alkoholu.
Na Woodstocku odnotowano ok. 1,5 tysiąca interwencji, ale były to głównie drobne i niegroźne sytuacje. Owsiak zapewniał w piątek, że szpital znajdujący się w obrębie festiwalu jest dobrze przygotowany.
Czytaj także: Kolejna śmierć na Pol'and'Rock Festival 2019. Owsiak zabrał głos
Na imprezie w Kostrzynie nad Odrą przebywało w tym roku ok. 750 tysięcy ludzi – podało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Festiwal zakończył się w sobotę.
Źródło: tvp.info
Fot.: Commons Wikimedia/Ralf Lotys (Sicherlich)