Data 5 sierpnia jest jedną z wyróżniających się pod względem Powstania Warszawskiego. To właśnie wtedy doszło do jednego z największych zwycięstw powstańców, jakim było zdobycie Pałacyku Michla przez Batalion „Parasol”.
Patrząc na wgląd w całą historię powstania, był to zdecydowanie jeden z największych sukcesów Warszawiaków. Batalion dowodzony przez generała Janusza Brochowicza – Lewińskiego ps. Gryf w starciach pokonał bardzo liczny oddział niemiecki. Tak wielkie zwycięstwo udało się dlatego, że powstańcy dostali się do pałacyku dwa dni wcześniej, dzięki czemu mogli oni zastawić pułapkę.
Sam Gryf wspomina, że:
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Niemcy myśleli, że pałacyk jest pusty, a ja zastawiłem pułapkę na nich, gdyż byłem tam dwa dni wcześniej z moją grupą szturmową. I oni totalnie zgłupieli, dzięki czemu wygraliśmy.
Oprócz tego generał stwierdza, że jednostka, którą pokonali, dzięki obstrzałowi z każdych okien pałacyku, w kilka minut rozprawiłaby się z nimi na otwartym terenie.
Dzięki temu zwycięstwu, powstańcy urośli w siłę. Niestety nie mogli oni nacieszyć się długo pałacykiem. Niemcy bardzo szybko odbili go, przez co Parasol został przesunięty na Stare Miasto. Każdy kolejny dzień był dla Batalionu coraz groszy, jak dla innych powstańców. W wrześniu poniósł oni tak liczne straty, że przekształcono go w pluton „Parasol”. Ci, którzy ocaleli musieli złożyć broń i powrócić do okupacyjnej rzeczywistości.
Podczas powstania według Piotra Stachiewicza zginęło 282 żołnierzy wchodzących w skład batalionu.
Czytaj także: Film o powstaniu warszawskim nie spotkał się z zainteresowaniem niemieckich widzów