Rosyjskie służby celne odpowiedzialne za przejścia graniczne w Bezledach i Grzechotkach nie wpuściły do obwodu kaliningradzkiego transportu 20 ton drobiu pochodzącego z Polski oraz 20 ton wołowiny z Austrii – poinformowała olsztyńska Izba Celna.
Towar cofnięty z granicy podczas nocy z czwartku na piątek miał polskie świadectwo pochodzenia. Rosyjski przewoźnik wiózł towar z Gdyni do Kaliningradu.
Ryszard Chudy, rzecznik prasowy Izby Celnej, zwrócił uwagę na fakt, iż to pierwszy taki przypadek na granicy z obwodem kaliningradzkim. Wcześniej funkcjonowało jedynie embargo na wieprzowinę, natomiast mięso drobiowe było wpuszczane na teren obwodu.
Czytaj także: Wojna sankcyjna
Ostatecznie polski drób został cofnięty bez podania przez celników konkretnego powodu. Najbardziej prawdopodobny na chwilę obecną jest scenariusz zgodnie z którym chłodnia z towarem trafi z powrotem do nadawcy.
W czwartek premier Rosji poinformował o wprowadzeniu przez jego kraj zakazu importu warzyw, owoców, ryb, mięsa i nabiału z krajów członkowskich Unii Europejskiej, a także USA, Kanady, Australii i Norwegii. Wstępnie embargo ma obowiązywać przez rok.
Źródło: Commons Wikimedia