4. kolejka grupy C na siatkarskich Mistrzostwach Świata miała przynieść szybkie, gładkie i przyjemne wygrane faworytów. Już w pierwszym meczu jednak, Bułgarzy byli o krok od sensacyjnej przegranej. Zapraszam na podsumowanie!
Bułgaria- Egipt
Europejczycy rozpoczęli ten pojedynek bez swojego gwiazdora- Cwetana Sokołowa, który zaczął na ławce. Początek spotkania niespodziewanie dla zajmujących dotąd ostatnie miejsce w grupie Egipcjan, którzy na pierwszej przerwie technicznej prowadzili (5:8). Źle grał Danił Miłuszew. Zmiennik Sokołowa został kilkukrotnie zablokowany przez rywali. Zawodnicy trenera Plamena Konstandinowa z minuty na minutę grali jednak lepiej, wyrównując stan seta. Po drugiej przerwie technicznej to Bułgarzy byli zdecydowanie lepsi i mimo czasu na żądanie trenera Ibrahima Fakhreldina, wygrali dość wyraźnie tę partię (25:22).
Czytaj także: MŚ: Podsumowanie spotkań grupy C
Początek drugiego seta wyglądał podobnie, jak pierwszego- lepiej zaczęli Afrykanie, ale z czasem to Bułgarzy odzyskiwali inicjatywę. Obie drużyny popełniały sporo błędów, a na drugą przerwę techniczną po błędzie w ataku Salefa Youssefa z przewagą schodzili gracze z południa Starego Kontynentu (16:14). Po powrocie z niej, Egipcjanie grali jak natchnieni, wygrywając cztery akcje po kolei. Niestety dla nich, na zagrywce niedługo potem pojawił się Todor Skrimow, dzięki którego serwisom Bułgarzy opanowali sytuację i ponownie wygrali seta, tym razem po grze na przewagi (26:24).
Egipcjanie, na początku seta byli wyraźnie podłamani i przegrywali już czterema punktami. Na bułgarskim rozegraniu błędy jednak popełniał doświadczony Andriej Żekow, dzięki czemu Faraonowie zdołali wyrównać (9:9). Niedługo potem, gracze z Afryki wyrobili sobie dwa punkty przewagi. Egipcjanie grali rozważnie czego skutkiem były piłki setowe. Drugą z nich udało się wykorzystać, po przestrzelonej zagrywce przez Gocewa i czwarty set stał się faktem (23:25)!
Czwarta partia to potwierdzenie na to, iż Bułgarzy nie przyjechali na ten turniej w najwyższej formie. Od początku lepsi byli gracze z północnej Afryki, a po asie serwisowym swojego najlepszego gracza- Ahmeda Abdelhaya prowadzili już nawet trzema punktami (11:14)! Konstandinow próbował odmienić sytuację, jednak wejście na parkiet Nikołaja Penczewa niewiele pomogło- Egipcjanie grali pewnie i doprowadzili do tie- breaka (20:25).
Początek decydującej partii zdawał się wskazywać, że po raz drugi w tym turnieju, Bułgarzy przegrają z niżej notowanym rywalem (1:4). Wtedy o czas poprosił trener Konstandinow. Po powrocie na parkiet, Bułgarzy zaczęli grać już znacznie lepiej i przy zmianie stron prowadzili (8:7). Egipcjanom zaczęło brakować sił, a Europejczycy budowali przewagę. Ostatecznie mecz zakończył asem serwisowym świetny w tym elemencie na polskim turnieju Skrimow (15:11), jednak ani gra, ani wynik chluby Bułgarom nie przynoszą…
Bułgaria – Egipt 3:2 (25:22, 26:24, 23:25, 20:25, 15:11)
Bułgaria: Żekow, Gocew, Miluszew, Gradinarow, Todorow, Aleksiew, Salparow (libero) oraz Skrimow, Dimitrow, Penczew, Sokołow.
Egipt: Youssef, Abdelhay, Abdelrehim, Thakil, Abdalla, Abou, Moawad (libero) oraz El Sayed, Elkotb, Abdelkader, Fathy.
Meksyk- Kanada
W drugim starciu zmierzyły się zespoły z Ameryki Północnej. Zdecydowanym faworytem byli dobrze grający na Mistrzostwach Kanadyjczycy, jednak Meksykanie we wczorajszym meczu z Rosją pokazali, że nie można ich zlekceważyć. Glen Hoag wystawił w składzie swojej ekipy kilku nominalnych zmienników, jednak pomimo tego, Klonowy Liść dominował niepodzielnie. Wśród Meksykanów wyróżniał się Jorge Barajas, jednak niewiele mógł zdziałać w pojedynkę i pierwszy set zdecydowanie wygrali gracze Kanady (17:25).
Drugi oraz trzeci set wyglądały w praktyce bliźniaczo- od początku Kanadyjczycy budowali przewagę i w obydwu setach wygrali zdecydowanie. Świetnie grał rezerwowy zwykle atakujący- Dallas Soonias, a znakomicie serwował Graham Virgass. To, a także słaba postawa liderów Latynosów- Carlosa Guerry i Daniela Vargasa przełożyło się na gładkie, trzysetowe zwycięstwo siatkarzy Kanady, którzy tym samym potwierdzili aspiracje do drugiego miejsca w grupie.
Meksyk – Kanada 0:3 (17:25, 18:25, 19:25)
Meksyk: Vargas, Quinones, Guerra, Rangel P., Cordova, Aguilera, Rangel J. (libero) oraz Barajas, Petris, Herrera, Orellana
Kanada: Sanders, Verhoeff, Soonias, Van Lankvelt, Vigrass, Winters, Lewis (libero)
Chiny- Rosja
Rosjanie, pomni doświadczeń wczorajszego meczu z Meksykiem, rozpoczęli pierwszego seta bardzo pewnie (4:8). Dobrze atakowali i blokowali, a świetne zagrywki dołożyli Nikołaj Pawłow i Dmitrij Muserski. Chińczycy z czasem poprawili przyjęcie, a świetnie na rozegraniu radził sobie Shuai Jiao, raz po razie gubiąc rosyjski blok. Efekt? Prowadzenie Azjatów na drugiej przerwie technicznej (16:15). Wtedy jednak piąty bieg wrzucili Rosjanie- świetnie w polu zagrywki prezentował się nieobecny wczoraj Nikołaj Apalikow, a w całym secie Rosjanie okazali się lepsi (22:25).
Drugi set Rosjanie rozpoczęli w doskonałym stylu. Świetnie serwował tym razem Dmitrij Ilnych, przy którego zagrywkach Sborna zdobyła dużą przewagę (3:10). Azjaci nie kończyli piłek, ani też nie radzili sobie w obronie. Przewaga Rosjan cały czas rosła i druga partia skończyła się pogromem (11:25).
Trzeci set wyglądał niemal jak deja vu poprzedniego. Świetne zagrywki Rosjan i autowe ataki Chińczyków- efektem tego wyraźna przewaga tych pierwszych (8:15). Gdy w polu zagrywki pojawił sie Zhichao Kou, Chińczycy zbliżyli się na trzy oczka, jednak na wiele więcej nie było ich stać. Mecz skończył udaną akcją w bloku Apalikow (21:25).
Chiny- Rosja 0:3 (22:25, 11:25, 21:25)
Chiny: Yuan, Liang, Zhong, Jiao, Geng, Fang, Ren (libero) oraz Kou, Ji, Li, Xu
Rosja: Apalikow, Grankin, Pawłow, Spiridonow, Muserski, Ilinych, Ermakow (libero) oraz Moroz
Tabela grupy C:
Lp. | Drużyna | Mecze | Wygrane | Przegrane | Sety | Punkty |
1 | Rosja | 4 | 4 | 0 | 12-1 | 12 |
2 | Bułgaria | 4 | 3 | 1 | 11-5 | 9 |
3 | Kanada | 4 | 3 | 1 | 9-5 | 8 |
4 | Chiny | 4 | 2 | 2 | 6-8 | 6 |
5 | Egipt | 4 | 0 | 4 | 3-12 | 1 |
6 | Meksyk | 4 | 0 | 4 | 2-12 | 0 |
Awansują cztery najlepsze drużyny
Foto: wikimedia