Wojna na słowa pomiędzy Polsatem, a TVP w sprawie siatkarskich Mistrzostw Świata rozgrywanych w Polsce nabrała rumieńców. Kolejne osoby związane ze stacjami zabierają głos w tej sprawie.
Cała dyskusja wiąże się z transmisją mundialu. Już w maju były pierwsze głosy o zakodowaniu mistrzostw. Później Polsat postanowił dać szansę Telewizji Polskiej na wykupienie praw do emisji. Niestety stacje nie doszły do porozumienia, przez co mamy obecnie jeden z największych paradoksów sportowych XXI wieku – gospodarz nie może oglądać spotkań bezpłatnie.
Mnóstwo znanych osób wypowiadało się w tej sprawie, jednak prawdziwą burzę wywołał Jurek Owsiak, który zarzucił TVP, że okradają oni Polaków z emocji. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Dyrektor TVP Sport – Włodzimierz Szaranowicz powiedział, że stacja nie dostała oficjalnej oferty od konkurencji. Tym razem swoje trzy grosze postanowił dołożyć Mateusz Borek. Jego zdaniem oficjalna umowa została złożona, a słowa Szaranowicza nazwał „populistycznym bełkotem”. Ostatnimi bohaterami całej sprawy są Jerzy Mielewski oraz Marian Kubalica. Ten drugi wstawił Tweeta, w którym szyderczo porównuje mundial siatkarski z piłkarskim. Dziennikarz Polsatu stwierdził, że taka postawa TVP pokazuje, czym dla nich są owe mistrzostwa.
Czytaj także: MŚ: Polsat wydał oświadczenie w sprawie zakodowania mundialu
Obie stacje niestety zachowują się jak Poncjusz Piłat – próbują zrzucić z siebie winę. Problem w tym, że ich przekomarzanki nic nie zmieniają, a my, Polacy nie możemy fascynować się choćby meczami biało-czerwonych (z wyjątkiem posiadaczy Cyfrowego Polsatu). Parafrazując przysłowie: „Najciemniej jest pod latarnią…”
Źródło: eurosport.onet.pl/twitter.com
Fot.: wikimedia