Przyszła szefowa unijnej dyplomacji oraz minister spraw zagranicznych Włoch Federica Mogherini zaapelowała do prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina o natychmiastowe wycofanie wojsk ze wschodniej Ukrainy. Podkreśliła również, że głowa państwa rosyjskiego powinna wywiązywać się ze złożonych wcześniej obietnic.
Mogherini oświadczyła, że Władimir Putin musi wycofać swoje wojska przebywające na terytorium Ukrainy i wcielić w życie zobowiązania podjęte w trakcie spotkania w Mińsku. Włoszka odniosła się w ten sposób do podpisanego 5 września porozumienia, w którym strona rosyjska zgodziła się wycofać swoje siły ze wschodnich terenów Ukrainy.
Nowo wybrana szefowa dyplomacji UE nazwała swój apel „usilną prośbą”. Jej zdaniem po wypracowaniu i podpisaniu wspomnianego porozumienia sytuacja się poprawiła, ale nadal nie jest zadowalająca. Włoska polityk dodała, że należy dążyć do rozwiązania powstałego kryzysu na drodze dyplomatycznej.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Temat Ukrainy Mogherini poruszyła w trakcie spotkania z kanclerzem Austrii Wernerem Faymannem. W trakcie konferencji prasowej on także zabrał głos. Podobnie jak szefowa włoskiego MSZ zaapelował do Władimira Putina o wycofanie rosyjskich żołnierzy z Ukrainy.
Wypowiedź Federici Mogherini może być zaskoczeniem dla niektórych obserwatorów rzeczywistości politycznej, ponieważ Włoszka była uważana dotychczas za polityka sprzyjającego rosyjskiemu prezydentowi.
Rosja oficjalnie nie przyznaje się do prowadzenia operacji zbrojnych na terenie Ukrainy. Od dłuższego czasu konsekwentnie zaprzecza, że przebywają tam należące do niej siły zbrojne.
źródło: telewizjarepublika.pl
Fot. Wikimedia/The Official CTBTO Photostream