Unia Leszno pokonała Unię Tarnów 48:42 w drugim meczu półfinałowym Enea Ekstraligi. Losy awansu do finału w tej parze rozstrzygnęły się już w 11. wyścigu. W pierwszym spotkaniu Jaskółki uległy rywalom 40:50.
Czytaj także: Gorzowski walec wjechał do finału!
Już sam początek spotkania zapowiadał, że walki będzie co nie miara. Jednak gospodarze na starcie mieli już ogromny problem, gdyż pierwsze dwa biegi padły łupem Byków, którzy dzięki temu ustawili sobie całe spotkanie. Tarnowianie bezskutecznie do pierwszej przerwy próbowali zmienić wynik na swoją korzyść.
Czytaj także: PGE Ekstraliga: Fogo Unia nowym mistrzem! Brąz dla \"Jaskółek\
W kolejnych biegach na torze było jeszcze więcej walki, ale mimo to podopieczni Marka Cieślaka nie potrafili w jakikolwiek sposób odrobić strat. Znakomicie na torze spisywali się goście m.in: Nicki Pedersen i Tobiasz Musielak, którzy ciągnęli kolegów z zespołu. W składzie Unii Tarnów widoczny był brak Grega Hancocka, a zastępujący go Jacob Thorssell po defekcie w pierwszym biegu kompletnie się pogubił. Po siedmiu wyścigach na tablicy widniał wynik 18:24.
W następnej części meczu Unia jeszcze powiększyła prowadzenie w ósmym biegu. Marek Cieślak stojąc pod ścianą postanowił w 10. wyścigu wystawić rezerwę taktyczną, wprowadzając szybkiego Artioma Łagutę. Zmiana nie przyniosła jednak żadnych rezultatów, gdyż parę gospodarzy pogodził wspaniały Musielak. Tylko cud mógł sprawić, że Jaskółki awansowałyby do finału.
Ostatnie nadzieje zostały rozwiane już w 11. gonitwie. Goście pewnie pojechali na 3:3, dzięki czemu nie było już żadnych szans na to, by tarnowianie odrobili stratę. Mimo to w 13. biegu leszczynianie przegrali bieg 5:1, przez co ich zaliczka zmalała do czterech punktów, więc ich wyjazdowe zwycięstwo jeszcze było zagrożone.
Pierwszy nominowany bieg skończył się bardzo źle dla Krzysztofa Buczkowskiego, który z pełnym impetem uderzył w bandę, przelatując przez kierownice, uderzając niedawno kontuzjowaną łopatką o tor. Jakby tego było mało w plecy uderzył mu jeszcze motor. Na szczęście żużlowiec o własnych siłach zszedł z toru i prawdopodobnie tym razem obyło się bez kontuzji. W powtórce problemy z motocyklem miał Janusz Kołodziej, przez co goście wygrali 1:5, pieczętując zwycięstwo w tym starciu, jak i całym dwumeczu. Ostatnia gonitwa była chyba najlepszą z całego spotkania. Padła ona łupem gospodarzy 4:2, ale nic to nie zmieniło w ostatecznym rozrachunku.
Unia Tarnów 42:
9. Martin Vaculik – 16 (2,3,2,3,3,3)
10. Jacob Thorssell – 0 (d,0,-,-)
11. Artiom Łaguta – 10+3 (3,1*,1*,1*,3,1)
12. Krzysztof Buczkowski – 6+1 (0,2,2,2*,w)
13. Janusz Kołodziej – 7 (2,2,2,0,1)
14. Ernest Koza – 0 (0,0,-)
15. Kacper Gomólski – 3+1 (2,1*,0,0)
Unia Leszno 48:
1. Nicki Pedersen – 13 (3,3,3,2,2)
2. Damian Baliński – 3+1 (1,0,1,1*)
3. Grzegorz Zengota – 9+1 (1*,3,0,2,3)
4. Przemysław Pawlicki – 7 (2,1,3,1,0)
5. Bartosz Smektała – 2+1 (0,-,-,-,2*)
6. Piotr Pawlicki – 3+2 (1,1*,0,1*)
7. Tobiasz Musielak – 11 (3,3,2,3,0)
Bieg po biegu:
1. Pedersen, Vaculik, Baliński, Thorssell (d/1) 2:4
2. Musielak, Gomólski, Pi. Pawlicki, Koza 2:4 (4:8)
3. Łaguta, Prz. Pawlicki, Zengota, Buczkowski 3:3 (7:11)
4. Musielak, Kołodziej, Gomólski, Smektała 3:3 (10:14)
5. Pedersen, Buczkowski, Łaguta, Baliński 3:3 (13:17)
6. Zengota, Kołodziej, Prz. Pawlicki, Koza 2:4 (15:21)
7. Vaculik, Musielak, Pi. Pawlicki, Thorssell 3:3 (18:24)
8. Pedersen, Kołodziej, Baliński, Gomólski 2:4 (20:28)
9. Prz. Pawlicki, Vaculik, Łaguta, Zengota 3:3 (23:31)
10. Musielak, Buczkowski, Łaguta, Pi. Pawlicki 3:3 (26:34)
11. Vaculik, Zengota, Baliński, Kołodziej 3:3 (29:37)
12. Łaguta, Pedersen, Pi. Pawlicki, Gomólski 3:3 (32:40)
13. Vaculik, Buczkowski, Prz. Pawlicki, Musielak 5:1 (37:41)
14. Zengota, Smektała, Kołodziej, Buczkowski (u/w) 1:5 (38:46)
15. Vaculik, Pedersen, Łaguta, Prz. Pawlicki 4:2 (42:48)
Źródło: inf. własna
Fot.: Patryk Głowacki/wmeritum.pl
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: