Wtorkowego wieczora Bayern Monachium zdeklasował AS Romę na jej własnym obiekcie. Goście wygrali aż 7:1, a jedną z bramek zdobył Robert Lewandowski. – Przepraszamy wszystkich naszych fanów – powiedział po meczu Daniele De Rossi.
„Spodziewaliśmy się zupełnie innej nocy”
1:7 – to nie jest częsty obrazek na boiskach Ligi Mistrzów. Ba, takich wyników ciężko też szukać na krajowych boiskach. Jednak w środę wieczorem, kibice zebrani na Stadio Olimpico w Rzymie byli świadkami prawdziwej rzezi swojego zespołu. – To było jak nóż w serce dla nich [kibiców – przyp. red.]. Całe miasto czekało na to spotkanie – mówił De Rossi.
Czytaj także: Koniec epoki w Dortmundzie?
– Bayern ma w swoim składzie 90% zawodników, którzy zdobyli Puchar Świata, jednak mogliśmy zagrać lepiej – opisuje spotkanie Włoch. – Wczorajszy wynik to nie przypadek. To pokazuje, że wciąż mamy sporo do zrobienia – dodaje 31-latek. Szybko jednak się reflektuje, szukając pozytywów. – Przed nami wciąż istnieje wiele dróg, którymi możemy podążać, by osiągnąć sukces.
Inny zawodnik stołecznego klubu, Miralem Pjanić jest zszokowany tym, jak jego zespół został upokorzony. Bośniak uważa, że szybko strzelona przez Bayern bramka spowodowała pogrom rzymian. – Gdybyśmy nie stracili gola tak wcześnie [9. minuta – przyp. red.], gra byłaby zupełnie inna – powiedział 24-latek Sky Sport.
– Bayern napierał przez 90 minut. Nie pozwalał nam zrobić sobie miejsca. Nie mogliśmy wymienić trzech czy czterech podań i grać naszego futbolu – stwierdził Pjanić. – To płacz wstydu. Mieliśmy do czynienia z bardzo silną drużyną, ale nadal jesteśmy na drugim miejscu w grupie i musimy unikać meczu, jak ten w przyszłości.
– Nikt się nie spodziewał, że to tak się skończy. Teraz musimy zostawić ten mecz za sobą i od soboty rozpocząć wygrywanie od nowa – zakończył piłkarz Romy.
Czytaj także: Liga Mistrzów: Bezlitosny Bayern gromi w Rzymie
„To dopiero październik, a trofea zdobywa się maju”
W zupełnie innym nastroju jest trener Bawarczyków. Pep Guardiola jest zadowolony z postawy swojej drużyny, która grała jak prawdziwy walec. – To była świetna pierwsza połowa, a ostatnie 10 minut było fantastyczne. Druga część meczu była spokojniejsza. Roma jest zwykle dobrą drużyną, ale my byliśmy bardziej agresywni.
– Mieliśmy dobre posiadanie piłki, znajdowaliśmy przestrzeń i korzystaliśmy z niej. Chłopaki z przodu: Robert, Thomas i Arjen wykonali świetną robotę – uważa trener bawarskiego zespołu. – Nie ma dobrej taktyki bez dobrych graczy. Ten klub ma świetnego prezydenta, wspaniałych ludzi i wielkich piłkarzy – chwali machinę Bayernu hiszpański trener.
O meczu wypowiedział się również jeden z architektów wczorajszego tryumfu monachijczyków – Arjen Robben. – Spodziewaliśmy się trudnego spotkania. Roma ma dobry sezon i świetny zespół, który potrafi grać niezły futbol.
Piłkarz pochwalił cały sztab szkoleniowy oraz swoich kolegów z boiska, którym kibice zawdzięczają zwycięstwo Gwiazdy Południa. – To wielki komplement dla naszego zespołu oraz trenerów. To oni przygotowali nas tak dobrze do tego spotkania. Również taktyka zasługuje na pochwały.
– To może nie brzmi dobrze, zwłaszcza kiedy wygrasz 7:1, ale zawsze jest jakaś mała rzecz, którą można poprawić. To dopiero październik, a trofea zdobywa się maju – kończy Holender.
Kolejny mecz w Lidze Mistrzów pomiędzy Bayernem a Romą zostanie rozegrany 5 listopada na Allianz Arena w Monachium.