W ostatnim ligowym spotkaniu bramkarz Juventusu Turyn – Gianluigi Buffon, rozegrał swój 500. mecz w barwach rekordowego mistrza Włoch. 36-letni golkiper nie mógł jednak w pełni cieszyć się z przekroczenia tej magicznej bariery, bowiem jego zespół przegrał z Geoną 0:1.
Legenda włoskiej piłki swoje pierwsze kroki stawiała w Parmie. Buffon przez 10 lat (1991-2001) rozegrał w barwach ekipy Ducali 192 spotkania, a w 75. z nich nie wpuścił gola. Jego świetna gra sprawiła, że latem 2001 roku przeniósł się do Juventusu Turyn. 53 miliony euro wydane na Buffona sprawiło, że stał się on najdroższym golkiperem w historii futbolu.
Ta astronomiczna kwota w pełni się zwróciła. Buffon to nie tylko świetny bramkarz, ale także wierny swojemu klubowi człowiek. Gdy Stara Dama została zdegradowana do Serie B, 36-latek nie opuścił klubu i gra w nim po dziś dzień. Uwzględniając tylko oficjalne występy, „Gigi” rozegrał aż 500 meczów w koszulce drużyny ze stolicy Piemontu. Wciąż jednak daleko mu do liderującego Alessandro Del Piero (705). Przed nim znajdują się również Gaetano Scirea (552) oraz Giuseppe Furino (528).
Czytaj także: Ekstraklasa 2012/2013: Legia nie popełniła błędu sprzed roku
Czytaj także: Allegri: Graliśmy na beznadziejnej murawie
O ile rekord Del Piero jest niezagrożony, o tyle dwaj pozostali piłkarze wydają się być w zasięgu Buffona. Bramkarz Juve ma ważny kontrakt do końca sezonu 2015/2016, a forma jaką prezentuje, pozwala sądzić, że nadal będzie pierwszym wyborem trenera Allegriego.
– Oczywiście cieszę się z występu numer 500 dla Juventusu. To wielkie osiągnięcie, ale myślę, że wciąż mam jeszcze o co walczyć. Szkoda tylko, że w moim jubileuszowym spotkaniu zostaliśmy pokonani – powiedział Buffon.
Zapytany o najbardziej pamiętne spotkanie, od razu przytacza wygrany półfinał Ligi Mistrzów z Realem Madryt w 2003 roku. – Doskonale pamiętam także pierwszy triumf w Serie A w 2002 roku oraz zdobyte zupełnie nieoczekiwanie Scudetto w 2012 roku. Generalnie nie zmieniłbym niczego w mojej karierze, nawet jeśli niektóre decyzje były dla mnie trudne do podjęcia. Ostatecznie wszystko poszło tak, że nie mam czego żałować – podsumowuje 36-latek, który aż 229 razy (w Juventusie) zachowywał czyste konto.
Źródło: football-italia.net
Fot. Wikimedia/Олег Дубина