Wojciech Cejrowski, znany podróżnik i publicysta, odniósł się na swoim Facebookowym profilu do wypowiedzi krytyków, którzy zarzucili mu religijny ekstremizm. „W Państwa komentarzach najbardziej ucieszyło mnie, że jestem „ekstremistą religijnym”. Tak, tak, tak – JESTEM!” – odpowiedział inicjator i gospodarz programu „Boso przez świat”.
Publicysta boleje nad tym, iż coraz więcej osób „zamyka się intelektualnie”.
A najbardziej zmartwiło mnie to, że tak wiele osób zamyka się intelektualnie na inny pogląd niż ich własny.
Czytaj także: Wolne i niezależne media - fakt czy mit?
Zaznaczył również, że wolność słowa nie powinna być ograniczana.
Wolność słowa jest dobra i nie powinna być limitowana. A Państwo chcieliby, by była limitowana – by Cejrowski gadał tylko o podróżach, by ekstremiści religijni się zamknęli, by głupek nie wygadywał idiotyzmów, a Rydzyk siedział cicho.
Mogą sobie Państwo tak myśleć i tak urządzać świat, ja natomiast jestem z całego serca przeciwnego zdania.
Podróżnik podkreślił, iż istotą wolności słowa jest fakt, że „nie z każdym warto rozmawiać, ale warto, by każdy miał prawo mówić.”
I wcale nie chodzi o to, że „z każdym warto rozmawiać”, bo wcale nie z każdym warto, z niektórymi to strata czasu, z innymi zwyczajnie nam się nie chce, jeszcze inni nas irytują, więc nic z takiego gadania nie wyniknie poza pyskówką. A zatem nie z każdym warto rozmawiać, ale warto, by każdy miał prawo mówić.
źródło: https://www.facebook.com/Wojciech.Cejrowski
Fot. Wikimedia/Ryszard Hołubowicz