Nie milkną echa afery korupcyjnej, która w zeszłym tygodniu została odkryta w Polskim Związku Piłki Siatkowej. Z tego powodu wobec prezesa i wiceprezesa związku – Mirosława P. i Artura P. zastosowano środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Całą sprawą zainteresowały się największe federacje siatkarskie – FIVB i CEV, które czekają na wyjaśnienia ze strony PZPS.
Wiadomo, że obie organizacje wiedzą o całej sprawie, lecz jak na razie wstrzymują się od rozpoczęcia podejmowania jakichkolwiek kroków w tej sprawie. Zarówno światowa, jak i europejska federacja siatkówki czeka teraz na wyjaśnienia ze strony naszego związku oraz samego Mirosława P. Prezes PZPS w CEV pełni rolę wiceprezesa, natomiast w FIVB nadzoruje on sprawy związane z telewizją i marketingiem.
Jeden z członków PZPS – Witold Roman, zapewnił, że odpowiednie dokumenty zostaną wysłane do federacji w poniedziałek wieczorem. To nie koniec działań rodzimego związku siatkówki. W środę ma zostać zwołane Prezydium, które ustosunkuje się do całej sprawy. Na pewno nie będzie poruszony temat nowych wyborów na stanowiska, gdyż zatrzymane osoby zostały „tylko” zawieszone w działaniach. Członkowie PZPS-u na razie nie wieszają psów nad prezesem i wiceprezesem. Wszyscy zgodnie twierdzą, że dopóki nie ma wyroków, to trzeba powstrzymać się od jakichkolwiek dywagacji, ponieważ może to rzucić zły cień na sukces sportowy, jak i marketingowy, osiągnięty podczas Mistrzostw Świata rozgrywanych w Polsce.
Czytaj także: Niezwykły życiorys kpt. Władysława Nawrockiego
Źródło: sport.wp.pl/przegladsportowy.pl
Fot.: wikimedia