Do niemałego skandalu doszło w Serbii. Organizatorzy miejscowej gali MMA – Serbian Battle Championship 4, chcieli przekupić Salima Touahriego, by ten przegrał pojedynek. Reprezentujący Polskę zawodnik odmówił wzięcia łapówki i zrezygnował z walki.
O całej sprawie informuje na Facebooku Paweł Kowalik. Menedżer fightera opowiada o całej sprawie mówiąc, że krótko po ogłoszeniu walki Polaka z Luką Strezoskim pojawiły się pierwsze przeszkody. Serbowie próbowali się wykręcić od starcia, szukając różnych powodów. Na początku chodziło o transport. Gdy wszystkie ich plany legły w gruzach, organizatorzy postanowili użyć ostatecznej broni – zadzwonili wprost do Kowalika, aby spytał się swojego podopiecznego, czy nie chce przegrać walki, gdyż jest za mocny na rywala. Dla SBC pieniądze nie grały roli. Zarówno menedżer, jak i Touahri błyskawicznie odpowiedzieli nie, kończąc współpracę z serbską federacją.
Pojedynek miał odbyć się 6 grudnia. Jako oficjalną przyczynę odwołania starcia podano kontuzję żeber serbskiego zawodnika MMA.
Czytaj także: Joanna Jędrzejczyk dla wMeritum.pl: Niektórzy chcą zrobić ze mnie złą osobę [WYWIAD]
Źródło: mmarocks.pl
Fot.: wikimedia/Lee Brimelow