Dávid Janiczak jest 27-letnim burmistrzem węgierskiego miasta Ózd. Tegoroczne wybory październikowe musiał wygrywać dwa razy, gdyż przy pierwszych miało dojść do naruszeń. Działacz Jobbiku nie ukrywa swego polskiego pochodzenia. – Zawsze podkreślałem przywiązanie do kultur obu krajów, łącząc ze sobą charakterystycznie polskie cechy i węgierskie cnoty – mówił w wywiadzie dla portalu psz.pl.
W rozmowie z Maurycym Mietelskim Janiczak opowiadał o obawie członków Fideszu przed jego wygraną w wyborach na burmistrza Ózd i ogólnej sytuacji na Węgrzech. Nacjonalista odniósł się też do stereotypów na temat Jobbiku i jego związków z Polską.
„Węgrzy są w stanie połączyć swoje siły i walczyć o swoje prawa”
Burmistrz Ózd stwierdził, że za zgłoszeniem o naruszeniach podczas pierwszych wyborów, które wygrał, stał Fidesz. Sprawę wnieśli miejscowi Romowie, jednak sam dokument miał zostać przygotowanych przez członków partii obecnie rządzącej na Węgrzech. Zdaniem Janiczaka powodem tego była obawa lokalnych działaczy Fideszu o swoją sytuację finansową po wyborach wygranych przez nacjonalistę, którego popierała lokalna społeczność. Jak twierdzi 27-latek, w następnych wyborach Fidesz prawdopodobnie będzie próbował przekupywać miejscowych Romów.
Dávid Janiczak odniósł się też do protestów na Węgrzech przeciwko planowanemu wprowadzeniu „podatku od internetu” przez rząd Orbana. Działacz Jobbiku uważa, że Węgrzy mają dużą tolerancję na posunięcia władzy. Jednak, gdy rząd posunie się za daleko, potrafią zjednoczyć się dla wspólnej sprawy.
– Jeśli jednak ktoś próbuje to zrobić, Węgrzy są w stanie połączyć swoje siły i walczyć o swoje prawa. Tak stało się właśnie teraz, zarówno w sprawie kolejnego podatku, jak i nieuznania mojej wygranej w Ózd. Na ulice miasta wyszli zwykli mieszkańcy, którzy nie dali zastraszyć się politykom Fideszu – powiedział portalowi psz.pl burmistrz węgierskiego miasta.
Wypowiadając się na temat stereotypów dotyczących Jobbiku (szowinizm, rasizm) stwierdził, że są one tworzone przez przeciwników politycznych, którzy obawiają się utraty swojej wysokiej pozycji. Jak mówił Janiczak, wystarczy przeczytać program jego partii by zmienić zdanie na ten temat.
Czytaj także: Jobbik zaczął Adwent. Stawiają krzyże obok hipermarketów
Janiczak: Węgrzy mogą nauczyć się wielu rzeczy od Polaków
Burmistrz miasta Ózd został też zapytany o swoje związki z Polską, na które wskazuje nazwisko. Janiczak mówił, że na początku swojej działalności zasiadał w lokalnych organizacjach mniejszości polskiej na Węgrzech.
– Zajmowałem się wówczas m.in. poszukiwaniem w Białce Tatrzańskiej korzeni etnicznych Polaków mieszkających obecnie na Węgrzech. Chodziło o społeczność polskiego miasteczka Derenk, zlikwidowanego przed końcem II Wojny Światowej. Jego mieszkańcy zostali przesiedleni do Emőd i dalej kultywują swoje tradycje. Utrzymuję stały kontakt z moimi polskimi krewnymi – opowiadał nacjonalista.
Janiczak podkreśla, że identyfikuje się kulturą polską i węgierską. Uważa, że młodzi Węgrzy powinny uczyć się od Polaków religijności.
– Wierzę, że mogę być symbolem polsko-węgierskiej przyjaźni. Zawsze podkreślałem przywiązanie do kultur obu krajów, łącząc ze sobą charakterystycznie polskie cechy i węgierskie cnoty. Węgrzy mogą nauczyć się wielu rzeczy od Polaków, choćby poczucia wspólnoty i religijności. Szczególnie jeśli chodzi o młode pokolenie, Węgrzy są dużo mniej religijni od Polaków. Dlatego zawsze budujący jest dla mnie widok cmentarza w rodzinnej miejscowości ojca, gdzie wspólnie w Dzień Wszystkich Świętych odwiedzamy groby naszych przodków. Ilekroć chcę odpocząć, odwiedzam swoją rodzinę właśnie w Polsce – stwierdził działacz Jobbiku.