Bardzo smutno rozpoczął się 2015 rok dla fanów Liverpoolu. Steven Gerrard ogłosił, że koniec sezonu 2014/2015 będzie jednocześnie końcem jego występów w drużynie z Anfield Road.
Odchodzi kolejna legenda angielskiej Premier League. Gerrard nie zamierza jeszcze wprawdzie kończyć swojej kariery, jednak w maju zobaczymy go w koszulce The Reds po raz ostatni.
Steven Gerrard zaliczył swój pierwszy mecz dla Liverpoolu w 1998 roku przeciwko Blackburn. Od tego czasu rozegrał w barwach legendarnej drużyny prawie 700 spotkań, strzelając 180 bramek. W 2005 roku Liverpool z Gerrardem w składzie zdobył Ligę Mistrzów, pokonując po nieprawdopodobnym finale AC Milan. W trakcie swojej bogatej kariery 34-letni pomocnik nigdy jednak nie zdołał zdobyć Mistrzostwa Anglii.
Czytaj także: Mistrzowski Manchester United: Triumf na pożegnanie sir Alexa
To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu – przyznał Gerrard.
Czytaj także: Podsumowanie 2014 roku w Premier League
Kapitan Liverpoolu poinformował o odejściu z Liverpoolu w specjalnym oświadczeniu zamieszczonym na oficjalnej stronie klubu.
Ogłoszenie przeze mnie decyzji już w styczniu ucina wszelkie spekulacje dotyczące mojej przyszłości w klubie. Taka sytuacja mogła rozpraszać zarówno menedżera, jak i kolegów z drużyny.
Liverpool stanowi ogromną część mojego życia, dlatego też odejście będzie bardzo bolesne. Uważam jednak, że ta decyzja jest w najlepszym interesie wszystkich zainteresowanych – również mojej rodziny oraz samego klubu – stwierdził Gerrard.
W swoim oświadczeniu Gerrard odniósł się również do swoich planów na dalszą część kariery.
Zamierzam nadal grać zawodowo w piłkę, ale w chwili obecnej nie mogę jednoznacznie stwierdzić gdzie będę występował w kolejnym sezonie. Mogę jednak zapewnić, że nie będzie to drużyna rywalizująca z Liverpoolem. Nie zniósłbym gry przeciwko klubowi w którym spędziłem całą karierę – zapewnił kapitan Liverpoolu.
Premier League powoli traci zawodników, którzy stanowili o obliczu tej ligi na przełomie XX i XXI wieku. Niedawno na sportową emeryturę odszedł Thierry Henry, występujący przez wiele lat w barwach Arsenalu. Francuz w ostatnich miesiącach występował w amerykańskiej MLS. Kto wie, czy Steven Gerrard nie zdecyduje się na podobny ruch.