– To nie był dobry rok dla Polski. Nasze znaczenie na arenie międzynarodowej wciąż nie jest zbyt duże, a na pewno jest za małe – mówi w podsumowaniu roku Zbigniew Girzyński.
Dla byłego posła Prawa i Sprawiedliwości rok 2014 to czas trwającego upadku pozycji Polski. – Mówiąc o ostatnim roku trudno nie wskazać na słabą pozycję Polski na arenie międzynarodowej. Nasze znaczenie wciąż nie jest zbyt duże, a na pewno jest za małe. Widać, że Polska nie jest choćby konsultowana ws. Ukrainy. Negocjacje toczą się na linii Berlin-Paryż, z pominięciem Warszawy. I to pomimo iż Donald Tusk zajmuje jedno z bardziej eksponowanych stanowisk w Europie.
Girzyńskiego niepokoi również deficyt budżetowy, jaki odnotowano w 2014 roku, a także ten planowany na rok 2105. – To już 40 mld, czyli dwa razy więcej niż w czasie, gdy PiS oddawał władzę w Polsce. Widać w tej kwestii niestety stałą tendencję w czasie rządów obecnej ekipy. Z punktu widzenia makroekonomicznego to jest bardzo złe zjawisko – alarmuje.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– Przed PiS-em, przed szeroko rozumianym obozem prawicy jest jeszcze wiele pracy, by ten stan rzeczy zmieniać w przyszłym roku – mówi Girzyński. – Liczę, że to się uda i dojdzie do zmian na dobre.